Wpis z mikrobloga

U mnie kiedyś w podbazie trzeba było zrobić karmnik na technikę czy tam plastykę. Akurat się przeprowadzaliśmy i dużo takich stolarskich materiałów było w nowym domu więc mame kazała mi tam z tate pojechać i zmontować domek dla ptaszków. Po 15 minutach stwierdziliśmy, że za dużo z tym roboty i lepiej sobie pograć w ping-ponga (od paru dni mieliśmy nowiutki stół), a po karmnik pojechaliśmy do sklepu. Dostałem szóstkę ( ͡°
  • Odpowiedz
@Bambro: A to ja znam inną historię. Miałam taką na maksa zdolną i pracowitą koleżankę, choćby miesiąc siedziała, to pracę zrobiła i to taką, że szczena padała. Wszystkie konkursy plastyczne rozwalała. Kiedyś przez kilka tygodni robiła batik na kółku plastycznym. Taki duży, z wielkiego prześcieradła. Szkoła wysłała to na jakiś konkurs organizowany przez miasto i oczywiście zajęła pierwsze miejsce. Rozdanie nagród i prezentacja prac odbyła się w parku, podczas jakiegoś
  • Odpowiedz
@Hannahalla: życzę jej żeby się posrała, jak będzie puszczała cichego bąka oraz pani Durbacz, mojej pani od plastyki, która zniszczyła mi karierę malarza abstrakcjonisty, również tego życzę.
  • Odpowiedz