Wpis z mikrobloga

@morchol: kolego idziesz w miejsce gdzie jest tania rozrywka dla mas. Kupa "kukurydzu" i "lemonady" do tego jakiś śmieszny Amerykański film. Nie rób z kina czegoś więcej bo to nie spotkanie ze sztuką a rozrywka dla mas. Kina zarabiają na jedzeniu podczas seansu a głośność filmu w takich salach skutecznie zagłusza ciamkanie i mlaskanie. Zawsze mam bekę z takich "bułę przez bibułkę" to po co tam chodzisz? Idź do opery, teatru
jedzenie w kinie to patologia

@morchol: oglądanie filmu w kinie to patologia, oglądanie filmu to patologia, oglądanie kina to patologia, życie to patologia! No bez przesady. Mi tam nie przeszkadza żarcie w czasie filmu z jednym wyjątkiem - żarcie z maka czy innego fast fooda. Strasznie wali tym gównem i już wolę jak ktoś chrupie popcornem albo szeleści czipsami.
@konrad6428: Zastanawiałem się nad "Dobry interes", bo nie cierpię tych bufetów przy kinach, ale z drugiej strony cholernie mi brakuje opcji która pozwoli mi wyrazić nienawiść do WSZYSTKICH którzy wnoszą jedzenie do kina i hałasują. W teatrze też tak robicie?
@morchol: Nie rozumiem twojego problemu :D Żarcie w kinie jest tak drogie i beznadziejne, że chyba musiałoby mnie #!$%@?, żeby płacić 30 zł za mały popcorn i rozwodniona cole. więc to, że ludzie wola ze sobą coś wziąć jest akurat zrozumiałe. Co do tego, że w ogóle jedzenie w kinie jest patologią - Jak już ktoś powiedział, jesli chcesz oglądac w ciszy i spokoju, a przy okazji być otoczonym przez wyrafinowanych
@konrad6428: cebula, ale też dobry interes, bo po co PRZEPŁACAĆ na popcorn lub nachosy, jak wolę "chipsy z biedry" ze względu na smak? Oczywiście też nie ma co przesadzać i przychodzić jak na piknik.
Szelest w kinie toleruję, natomiast nie lubię grupek gimbusów, którzy głośno rozmawiają i podś#!$%@?ą z byle czego.
@morchol: patologia od razu... kto to plusuje? kazdy kto plusuje wypowiedz tego moronga powinien isc do pierwszego lepszego kina ktory oferuje popcorn czy cos innego i powiedziec im ze SZERZA PATOLOGIE

smiech na sali, mikro umiera
A ja tam zawsze coś kupuję do kina.
Nie po to płacę za film 3 dychy, żeby oglądać reklamy przez 20 minut i zjeść garść popcornu za kolejne 30 złotych.
Co za problem otworzyć sobie paczkę ciperków przed filmem, albo przesypać je sobie do jakiegoś pojemnika, co nie szeleści?
Jestem na seansie średnio raz w miesiącu, kupa ludzi. Ponad połowa wpierdziela sobie co chce. No i co? No i dobrze.
Kina zdzierają
@ethics: Nikt nie mówi że to jest teatr, ale zastanówmy się jak działa jedzenie podczas seansu. Mniej się stresujesz/denerwujesz, bardziej skupiasz się na filmie, idziesz do kina sie #!$%@?ć? Bo naprawdę nie wiem dlaczego w kinie "się je" a podczas jazdy na wrotkach już nie.
@konrad6428: To jest bardzo opłacalne. Proste porównanie, taki zestaw np. nachosów z salsą w kinie kosztuje gdzieś około 16 zł, do tego jakaś cola i już wychodzi z 2 dychy. Nie muszę chyba dodawać, że nachosów jest tam może gramaturowo z 50g. W tej cenie możemy sobie kupić porządną pakę nachosów, do tego salsę i 1.5l coli. W tej samej cenie się więcej najemy. Jeżeli ktoś powie, że tak robią biedaki,
@morchol: Rozumiem Cię cumplu i polecam kina studyjne. Puszczają w nich bardziej ambitne filmy, na które kretyni z popcornem nie przychodzą. Wspaniałe uczucie kiedy możesz obejrzeć film z ludźmi, którzy docenią jego kunszt, a nie traktują tego jak spędzenie czasu ze swoją karyną.
@ethics: Szacunek do innych obowiązuje w każdym miejscu. Czy to tak wielka ujma na honorze nie chrupać kiedy ktoś chciałby skupić się na seansie?
@morchol: @ethics: Według mnie, jedzenie w kinie jest dopuszczalne, ALE zanim zacznie się seans i może chwilę na początku filmu, można coś dokończyć jeść czy pochrupać, potem to po prostu przeszkadza... I nie uwierzę, że może komuś to nie przeszkadza, gdy jest punkt kulminacyjny, lub bardzo ciekawy moment, a za Tobą siedzi 3 osoby i chrupie popcorn, siorbiąc przy tym cole ( ͡° ʖ̯ ͡°)