Wpis z mikrobloga

@stekelenburg2: Jeśli z tego przepisu wywodzisz, że projekt orzeczenia powinien lub może być sporządzony przed jawną, ustną rozprawą, na której rozpoznawana jest sprawa, to Twój argument jest inwalidą. Każdy kto ma do czynienia z praktyką sądową w większym zakresie niż śledzenie z zapartym tchem wojenki o TK wie, że pisanie orzeczeń (a nawet uzasadnień) przed rozprawą się zdarza, zwłaszcza w sądach drugiej instancji, ale jest to praktyka naganna, która podrywa
  • Odpowiedz
@przyprawca: a czy te żelazne reguły dotyczą również spraw, gdzie terminów rozpraw jest 100? Tam można sporządzać i uzupełniać projekt uzasadnienia po każdej kolejnej ustnej rozprawie? Chyba wtedy strona nie powinna mieć nic przeciwko, gdyby ten projekt uzasadniany był na bieżąco o kolejne jej ustne oświadczenia.
  • Odpowiedz
@stekelenburg2: Te reguły dotyczą wszystkich spraw rozpoznawanych w jawnym i ustnym postępowaniu. W rejonach sędziowie mają w referatach i po 500 spraw, ale pisanie orzeczenia przed wyrokiem jest wstydliwą, nieetyczną praktyką, o której nawet między sobą nie mówią głośno. A już wyciek projektu orzeczenia i podejrzenia konsultowania go ze stroną czy kimkolwiek innym, to jest co najmniej dyscyplinarka, jeśli nie postępowanie karne. Zapytaj jakiegokolwiek asystenta, czy sąd zleca mu pisanie
  • Odpowiedz
@przyprawca: generalnie to ja się prawie ze wszystkim zgadzam. Z czym mogę polemizować, to kwestia etyczności pisania projektu orzeczenia przed zamknięciem rozprawy. Jest pięknym idealizmem twierdzenie, że sąd dopiero po przeprowadzeniu rozprawy ma wyjaśnione wszystkie okoliczności sprawy i dopiero wtedy ma zasiąść do pisania od zera orzeczenia. Tymczasem sprawy są różne, bywa tak, że zarzutów jest kilka i poszczególne wątki są de facto zamykane na kolejnych etapach procesu. Wtedy sędzia
  • Odpowiedz
@stekelenburg2: Tu nie chodzi o to co sąd myśli, bo moje odczucie jest takie, że w 90% spraw karnych i jakichś 75% cywilnych sąd po wpływie a/o w kpk czy wymianie pism w kpc wie ma już pogląd na sprawę, ale co innego pogląd na sprawę, co innego projekt sentencji (orzeczenia). W czasach kiedy aplikowałem były jeszcze obligatoryjne sześciomiesięczne praktyki i nasiedziałem się w sądach na protokole (także w czasie
  • Odpowiedz
@przyprawca: jezeli chodzi o sadownictwo powszechne, to ja nie widze roznicy jakosciowej miedzy posiadaniem rozstrzygniecia w glowie a na pismie. Jezeli sedzia wie co orzeknie przed rozprawa i w trakcie rozprawy mu sie to nie odmieni, to jest to rownoznanczne z posiadaniem tego na pismie, bo przelozenie tego na papier ma charakter techniczny. Projekt wyroku jest do uzytku sedziego i oczywiscie nie powinien go w zaden sposob udostepniac. Nie bronie
  • Odpowiedz
@stekelenburg2: >

Nie moge jakis zrozumiec co jest zlego w tym, ze sedziowie pracuja nad sprawa i spisuja elementy, ktore juz przeglosowali. Oczywiscie po rozprawie glosuja je ponownie.>


A możesz wskazać jakąkolwiek podstawę prawną w obecnej ustawie o TK, poprzedniej ustawie o TK, jeszcze poprzedniej ustawie o TK albo Konstytucji RP do głosowania nad orzeczeniem przed wyznaczoną rozprawą?
  • Odpowiedz