Wpis z mikrobloga

@artek3: Prezent jak sama nazwa wskazuje nie ma nic wspólnego z zapłatą.

co to ma wspolnego z urodzinami


W zasadzie nic. To był tylko przykład. Zapraszający bierze na siebie koszt. Jeśli nie potrafisz się z tym pogodzić to najprościej nikogo nie zapraszać.
  • Odpowiedz
na randke zapraszają sie obie strony


@artek3: Naprawdę muszę się powtarzać? Ktoś zawsze musi napisać pierwszy "a może gdzies wyskoczymy" itp. Czyż nie?
Nie rozumiem dlaczego masz z tym taki problem. Poważnie- odpuść randki, albo czekaj aż zostaniesz zaproszony.
  • Odpowiedz
@kiszczak: na randke ida dwie osoby, nie zapraszasz, po prostu sie gdzies razem wybieracie i obie strony sie na to zgadzaja. Co innego zaprosic na kolacje biznesowa albo na wycieczke a co innego na randke nowo poznana osobe, uwazam ze placic za kobiete to przegiecie i chce to zmienic.
PS. Kobiety z reguly nie napisza pierwsze bo byloby to zle odebrane wiec cicho juz stulejko, zyj w swoim swiecie
  • Odpowiedz
@artek3: no to jest wlasnie taka słaba sytuacja, że jak dziewczyna jest spoko, to sama za siebie zapłaci (albo przynajmniej zaproponuje), a jak jest niefajna, to nie zapłaci, czyli najcześciej z powodu głupiej sytuacji płacisz ty. Wniosek z tego taki, że najcześciej płaci sie za te niefajne, co jest dosc przewrotne.
  • Odpowiedz
@Weng: dlatego chcialbym jakos kulturalnie powiedziec zeby sie dolozyla ale jak to zrobic, jutro idziemy na druga randke z jedna, przy pierwszej wydalem na nia blisko sto cebul wiec prawie prostytutke za to bym kupil
  • Odpowiedz
kto powiedzial ze o tym musi wiedziec, co z toba


@artek3: Nie musi wiedzieć, że jesteś na randce. Chodzi o czas jaki musisz randkom poświęcić. Gdybyś miał kogoś nie miałbyś na to czasu.
  • Odpowiedz
@artek3: wg mnie jedyna opcja zaznaczyć na wstępie: 'to co, moze sie spotkamy? Tylko że moze na 1 raz po kumpelsku, w sensie każdy płaci za siebie';) bo na miejscu to zawsze kwasowata sytuacja wychodzi, co byś nie powiedział. Inna rzecz, ze jak ci panna nie pasuje, to w sumie co ci zalezy co sobie pomyśli - mow cokolwiek, byle skutecznie;)
  • Odpowiedz
@artek3: Wydajesz kupę hajsu na kompletnie obcą kobietę, a później masz pretensje, że się nie dokłada. Jak nie wiesz kto to jest to na pierwsze spotkanie idziecie na spacerek, jak jest spoko to kawiarnia po drodze czy coś i już. Jedna kawka, czekolada dla niej ~13zł (chyba nie zbiedniejesz...,zawsze też może zaproponować, że ona zapłaci za siebie). 2h posiedzicie, pogadacie i styka. Masz wtedy dobry podkład pod kolejne spotkanie i
  • Odpowiedz
Jest o tym dobry post na pokolenie Ikea. Jak poradzić sobie z kasą w związku czy coś takiego. Polecam przeczytać mirki i mirabelki
  • Odpowiedz