Wpis z mikrobloga

@danielj09: Podejrzewam że nie było innej rady, bo w takim "ciężkim" miejscu żyło sobie drzewko. Ale widać że włożono dużo pracy, żeby upadło tam gdzie tego chciał drwal. Precyzyjnie powkładane kliny o tym świadczą, i ich ilość. Wiadomo, na pewno była niepewność, ale się udało.
  • Odpowiedz
@McGregor87: Jak to był zawodowy drwal, to im nie zazdroszczę drwali. U nas na egzaminach na pilarza trzeba zwalić drzewo pomiędzy chorągiewki i przy takim prostym pniu nie ma nic łatwiejszego. Sztuką jest zwalić krzywe drzewo w kierunku innym niż to skrzywienie.
  • Odpowiedz
@McGregor87: Bez przesady, miałem okazję pracować z ludźmi którzy ścinką drzew zajmują się całe życie i spuszczenie drzewa w wybranym kierunku nie robi im większego problemu.
  • Odpowiedz