Wpis z mikrobloga

@mamFAJNYnick: Ojciec kumpla sprowadzał samochody z Niemiec. Raz ściągnął jakiegoś VW, chyba golf III to był, zapakowaliśmy się z dwoma kumplami do niego i pytam, jaką ma prędkość maksymalną, bo wiedziałem, że prędkość na liczniku nie była prędkością maksymalną. Pamiętam, że wtedy wyjechali na mnie, że przecież tyle ile na liczniku ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie chciałem się kłócić.
  • Odpowiedz
@mamFAJNYnick: Pamiętam jak miałem może 8, może 9 lat, a moi rodzice Vectrę B. Znajomy taty zapytał "Ile ma na liczniku?", a ja taki dumny "260!". Najpierw nie zrozumieli chyba o co mi chodzi, ale jak do nich dotarło to darli ze mnie łacha z miesiąc ( ͡° ʖ̯ ͡°) Nie moja wina, że w takim wieku się myśli o tym czy samochód jest w stanie
  • Odpowiedz
@xetrov: pamiętam jak na starej ósemce do Białegostoku się leciało z wujkiem 160-180 Scorpio pierwszej generacji, to miałem wrażenie, że niezłe wariaty z nas, bo lecimy po drodze jak samolot. Teraz służbowy Hyundai się do tej prędkości rozpędza i wrażenia nie robi to żadnego :P
  • Odpowiedz