Wpis z mikrobloga

@Arek444: ja piszę o Lisie, bo ona uznaje cię za idiotę i wciska bez mydła różne pierdoły :)
Sam zresztą tego nie ukrywa w wywiadach i na wykładach.
Apogeum osiąga właśnie u siebie w naTemat. Wiesz jak tam pracuje redakcja? :)
  • Odpowiedz
@Arek444: Oczywiście!.Masz pkt za nieoficjalne info i minus pkt za to, że nie potrafisz wskazać oficjalnego stanowiska rzadu polskiego w tej samej sprawie. Jak pisałem - nieoficjalne wrzutki to twój świat :)

Wiesz jak pracuje redakcja naTemat?
  • Odpowiedz
@klikus: co do natemat to wybacz ale nie oglądam. Lisa lubię ale uważam, że naczelnym jest fatalnym. Przestałem za niego nawet czytać miesięczniki gdzie dowodził. Za to ostatnio ogladałem Pospieszalskiego,jak łajał jakiegoś biednego księżulka za to, że jest za mało nacjonalistyczny. Może Pan Redaktor nie wie co znaczy katolicki?
  • Odpowiedz
@klikus: dzięki za plusa. Minusa nie uznaję, bo sam nie uznajesz wyroku sądu, a pasiesz się nieoficjalnymi wrzutkami. Poza tym wybór medium był przypadkowy, bo jak pisałem na szybko.
  • Odpowiedz
@Arek444: czyli wiemy, że znowu czegoś nie wiesz.

NaTemat przez pierwsze 14 mc swojej działalności brała blisko 70% swojej treści z innych serwisów, tak by imitowały (to ważne słowo - wyjaśnię później) własne. Ciekawostka - głównie był to wykop.pl :)

Wiesz dlaczego istotna jest ta wiedza w połączeniu z nazwiskiem właściciela?
(swoją drogą - mamy tu przykład właściciela (natemat) i kierownika własności (newsweek) - więc będzie ci prościej zrozumieć o czym mówiłem
  • Odpowiedz
@klikus: nie, rozdzielam wątki,bo tak mi sie lepiej pisze.
Ale czemu mam coś wiedzieć o natemat, skoro tego nie oglądam? Mam Ci znaleźć też coś o czym nie wiesz? To kolejny przykład prymitywnej manipulacji :(
  • Odpowiedz
@klikus: z tego co widzę, to nic o tym nie wiemy ale sprawa najwyraźniej zmierza do finału. Jak dla mnie to była jakaś gra wywiadów, gdzie główne role grali podwójni agenci i odwróceni przedstawiciele reżimu. Być może zamieszane były w to też obce wywiady z obu stron żelaznej kurtyny. Tylko nie pisz mi, że to niemożliwe, bo przypomnę Ci Kuklińskiego. Pewnie było więcej takich jak on. Kto wie? Może chroni
  • Odpowiedz
@klikus: najciekawsze: "W miarę, jak w Polsce rosła skuteczność oporu społecznego, strumień płynących na Zachód informacji o wewnętrznych decyzjach warszawskiego rządu i o stosunkach na linii Warszawa-Moskwa wezbrał do rozmiarów Amazonki. Szczegóły nadchodziły nie tylko od księży, ale i od szpiegów wewnątrz polskiego rządu."
Znasz tych szpiegów może?
  • Odpowiedz
@klikus: znalazłem - o tym wiesz?
''Uśmiercony przez IPN'' funkcjonariusz SB Edward Graczyk:
Na 692 stronie książki "SB a Lech Wałęsa" Cenckiewicza i Gontarczyka stwierdzono, że świadek Edward G. nie żyje, a data śmierci jest nieznana. Przy jego nazwisku napisano też, że to on zwerbował Lecha Wałęsę. Tymczasem świadek żyje i twierdzi zupełnie co innego."
Nawet jeżeli zrobili, to nieświadomie, to świadczy tylko o tendencyjmości książki. Niewygodne fakty, niepasujące do
  • Odpowiedz
@klikus: zmusiłeś mnie do oderwania się od reżimowej i przeczytania natemat :) Przeczytałem, tak mniej wiecej było jak jest napisane. Zdjęcie jakie jest, każdy widzi i nie odbiega od tego co zamieściłeś z Kiszczakiem i toastem. To nanosekunda rzeczywistości. Tak naprawdę bez znaczenia. Co innego ten film co wrzuciłeś z lat 80tych bdb. Obiektywny, (poza tendencyjnymi i manipulacjyjnymi dopiskami)teraz takich już nie ma... Film omówię Ci później.
  • Odpowiedz