Aktywne Wpisy
wfyokyga +68
Dołożyłem 7 złotych bombelkowi w sklepie, bo mu zabrakło. Guwniara z 5-6 lat, widziałem rozpacz w jej oczach i nie wiedziała co zrobić. To dałem kasjerowi i ona chyba zawstydzona uciekła że sklepu, nawet nie usłyszałem dziękuję. W sumie #!$%@? z tym, dałem bo jak ja byłem gnojem, to parę razy też mi dokładali do czipsów itd. Wiec się czuję, że dług został spłacony.
Minieri +52
No i spełniło się moje życzenie - sobotnia nocka wybitnie spokojna. Trafiły się oczywiście głośne grupy imprezowiczów, ale wszyscy grzeczni i z kulturą, a to w przypadku podpitych grup nie zdarza się zbyt często - zazwyczaj znajduje się chociaż jeden osobnik który próbuje popisać się przed resztą. Często też skracają dystans i mówią do mnie od razu na Ty, co jest ok, ale tylko kiedy brzmi to "mógłbyś to piwo dać z
Ta mała, szara skurczybyczka uczepiła się dziurek w plastikowej kuwecie jak Hitler żydów. Pewien pseudointeligentny projektant (chiński nie chiński nie wiem) ubzdurał kurde sobie, że w tej plastikowej części zrobi maleńkie dziurki po bokach, przy brzegu tzw. kuwety. Na wentylację - pomyślał. NA KIJ WENTYLACJA JAK KLATKA JEST Z DRUCIKÓW DO STU MILICJANTÓW #iksde
Niektóre szczury mają to do siebie, że gryzą... dno klatki. No perfidnie wygryzają dno jak uciekinierzy w areszcie w filmach hehe fabularnych. Dobrze, że ona tego nie robi - przegryzłaby się przez drewno do środka komody i zeżarłaby bieliznę. STOP NIE JEST DOBRZE BO JEDNAK WYGRYZA TEN CHOLERNY PLASTIK NO. Pierwszą dziurę zaklejałam w półśnie, bo skrobaniem obudziła mnie o trzeciej. Wcześniej nie zwracałam uwagi - coś skrobie to niech se skrobie, wolny szczur wolna wola. Zapalam światło - WIELGACHNA DZIURA że zaraz by mogła wyjść a ja nic nie mam zabezpieczonego (kable, pościel, jakieś ciuchy na krześle). SZYBKO SZYBKO MYŚL ANUCHNA dobra, zaglądam do szuflady - widzę kosmetyczkę. W środku takich tanich kosmetyczek jest mirkolusterko na pasku materiału. Hm, twarde, duże jak dziura, SPOKO, KLEJĘ. Aby nie stała się cholernym narcyzem przykleiłem je matową stroną od środka, niech sobie nie myśli że zaklejam w nagrodzę za zasługi.
Historia dalszych dziur jest taka - ona działa w nocy, kiedy śpię. Złazi z platformy i tylko słyszę SKROBU SKROBU SKROBU.
- Lucy, przestań wreszcie!
I ten włochaty cwaniak w trybie natychmiastowym znajduje się na platformie I UDAJE ŻE ŚPI. Ogarniacie? W TAKIE KULKI LECI.
Jeżeli zauważy, że nie poruszam się na łóżku to znów przystępuje do akcji. Przez połowę nocy budziłam się jak do jakiegoś dziecka, i tylko ją uspokajałam rozmową i tłumaczeniem. Ta, weź to wytłumacz szczurowi. Nie znam przeca kurde szczurzego!
Jedną dziurę zakleiłam lusterkiem, dwie inne wygiętą blachodachówką, inne trzy są zaklejone płytkami perforowanymi (używałam piruńsko mocnej żywicy epoksydowej). Zostały dwie małe dziurki. Zatkałem tymczasowo jakimś starym, pomiętolonym przez nią prześcieradle. I wiecie co robi? Trochę się tym zajęła (wciąga prześcieradło do środka) ale nadal te dziury GRYZIE. Ma wszystko, jest szczurzą panią z bogatych sfer, je lepiej ode mnie i mi takie cyrki wyrabia.
Jestem teraz chora, przez gorączkę wali mi na dekiel że gadam z nią jak z dzieciakiem przyłapanym na paleniu fajek. Zarazem chcę spać. Kurdebelejegomać. Przepraszam za nieładne słownictwo ale już mną nosi na samą myśl o dziurach.
#coolstory a raczej #niecoolstory #truestory bo macie zdjęcia #cotahannah #szczury #szczurcwel #gorzkiezale
Tylko bez wody co nie.