Wpis z mikrobloga

tl;dr


Jadę sobie pociągiem, wszystko spoko, jest WiFi nawet (chodzi jak chce, ale da się przeglądać internety w miarę).

Matka i dwójka dzieci w przedziale. Młoda jakieś 6-7 lat ma więc sobie koloruje jakieś pierdoły w książeczce. Młody (na oko 4 lvl) za to #!$%@? jak tornado po całym przedziale, wchodzi, wychodzi, wchodzi, wychodzi, depcze mi po nogach, szturcha laptopa, obija się na milion sposobów i dodatkowo przedrzeźnia od czasu do czasu. Matka niestety włączyła tryb #!$%@? na wszystko i ma to w dupie, tylko palcem pomachała, że nie wolno. Wysrane.

W pewnym momencie stanął przy szybie na korytarzu i perfidnie gapi się w to, co robię na laptopie.
Patrzę na niego.
On na mnie.
Patrzę na laptopa z powrotem.
On wzrok wlepiony w ekran.

( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)


Ale nie może być za kolorowo - żeby przestał płakać dała mu kanapkę. Z paprykarzem szczecińskim #!$%@?. #!$%@? na cały przedział. Już nie wiem co było gorsze.

EDIT: Młody właśnie się porzygał tą kanapką, ja #!$%@?. (,)

#coolstory #gorzkiezale #dzieci #truestory #gry
Pobierz
źródło: comment_rsbL4ypmdKyR1N8hdmnkVISnJ0CtqfQo.jpg
  • 19
@justbreathe: przedzialówki pkp w połaczeniu z dziećmi to rak toczący godnosć podróżnych. Sam mialem pare razy nieprzyjemnosć jechac w przedziale z dziećmi i zadnej z tych podrózy nie wspominam miło. Najgorsza była chyba właśnei podobna do twojej - dzieciak rzygał i sikał pod siebie. Zrzygał sie, bo sie zadławił, a popuscił bo sie poryczał przy rzyganiu i chyba mu sie koordynacja wyłączyła. MA-SA-KRA.
@justbreathe: ja miałem kiedyś akcję jadąc autobusem po mieście. Niestety trafiliśmy na jakiś wypadek i od przystanku do przystanku jechaliśmy 40 minut. W autobusie była matka z dzieckiem też jakiś 4 lvl mniej więcej. Dzieciak całą drogę darł ryja i 'śpiewał' jakieś swoje mantry. Akcja trwała bite 30 minut. Matka zero reakcji. Jak już gówniak się zmęczył i skończył drzeć japę, to matka do niego powiedziała: 'Bardzo ładnie śpiewasz gówniaczku.' (