Wpis z mikrobloga

wołam z pod tagu #psychologia #psychiatria #alkoholizm
Otóż ja i moja najbliższa rodzina cierpimy na taki problem - analizowanie zachowan.Problem polega na tym, ze w kazdej chwili analizujemy swoich rozmowcow, ludzi z naszego otoczenia i uzalezniamy od ich nastrojów swoje wlasne. Nie umiemy się od tego odciąć i rozmawiac z ludzmi, 'nie utazsamiajac sie" z nimi? po prostu rozmowcy maja na nasze nastroje duzy wplyw i tak na przyklad: mam dobrego kolege, zazwyczaj dogadujemy sie ze sobą , mozemy pogadać o wszystkim. Problem zaczyna się, gdy mu sie w czymś nie układa - np. ostatnio szef powiedział mu, że chce go zdegradować do nizszego stanowiska w pracy i wtedy wyczuwam u niego taka zazdrosc. Ja osobiscie mu szczerze wspolczuje, natomiast on mi zazdrosc, docina, zaczynaja sie jakies chamskie przytyki. Takie sytuacje wywoluja u mnie jakies takie mechanizmy obronne i powiem szczerze- rusza mnie to, choc wiem ,ze nie powinno. Siostra i matka mają to samo, ludzie nami pogrywają . Z innej strony mam kumpli, ktorzy saodwrotnoscia mnie i w ogole nie przyjmuja do siebie, tego ,ze ktos chce im pojechac, czy cos. splywa to po nich jak po kaczkach, dalej sa soba i nawet tego nie widzą! Zastanawia mnie to dlaczego tak jest i czy to dobrze, ze widzimy wiecej od innych? co jest z nami nie tak, widzimy zlo w ludziach i czesto nieszczere intencje. Uprzedzam, to nie jest tak ,ze wszyscy ludzie w naszym mniemaniu tacy są. Mam przyjaciela od wielu lat, z ktorym nie klocilem sie nigdy, ale tez go analizuje i nie widze w nim zadnego nieszczerego zachowania. Jezeli ktos doczytał do konca to proszę o podanie artykułów, książek , z których mógłbym zaczerpnąć wiecej wiedzy na ten temat. Dzięki.
  • 13
@lukaslm: ale wiem, ze to nie powinno tak wygladac. Normalni ludzie nie przejmują sie aż tak zdaniem innych ludzi, nie analizują ich nastrojów, nie biorą do siebie tego, ze ktos chce im dokopac. Sa odporni, choc moze przez zamknięte oczy..
@lukaslm: Wszyscy ludzie maja jakies przywary, gorsze dni., wiem ze nikt nie jest idealny a ludzie sa w gruncie rzeczy zli. Ja nie chce ich w ten sposob oceniac, chce zyc wsrod nich ,ale odgrodzic sie grubym murem od ich zachowan, ktore sa wymierzone przeciwko innym. Jakbym mial sie odwrocic od wszystkich, ktorzy chodz raz sie do mnie skrzywili to siedzialbym teraz na mirko .. o #!$%@? ( ͡º ͜
@iTakWygram: Myślę, że doskonale rozumiem problem. Zdarza mi się, że czasem uzależniam swój aktualny stan psychiczny od ludzi dookoła, ponadto też ciągle analizuję ich zachowanie, gesty, to co mówią i to jak mówią. Jeżeli dowiesz się czegoś na ten temat, jak z tym walczyć (bo męczy), to wołaj/pisz pw.
@iTakWygram: dda często mają silna potrzebę akceptacji i przez to dokładnie analizują otoczenie. "Normalna" rodzina uczy akceptacji i wiary w siebie. To nie jest tak, że widzisz więcej od innych, raczej bardziej cie to dotyka, bo mózg mówi "tu nas nie lubią, zrób coś z tym".
@iTakWygram: chce się czegoś nowego dowiedzieć czy tylko potwierdzić to co już wiesz?
To co opisujesz jest efektem życia (współuzależnienia) z osobą uzależnioną. Inne psychologiczne próby wyjaśnienia tego zachowania nie mają tu racji bytu. Jeżeli chcesz zdobyć na ten temat więcej wiedzy to odsyłam do literatury o współuzależnieniu lub polecam wizytę u psychologa.