Wpis z mikrobloga

@Szpenio: ja kiedyś wyszedłem żonie z domu trochę po świętach i wróciłem 3 stycznia. jak teraz o tym myślę to trochę patolowo, ale to były moje ostatnie podrygi wolności z kumplami i tego mi było trzeba. a że się prawie związek rozpadł to inna sprawa