Wpis z mikrobloga

@Arveit: skoro pić nie można to dlaczego można jeździć samochodem? Dość trucia pieszych przez spaliny! Skoro ludzie mogą jeździć na rowerach niech wszyscy to robią. Twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się moja, a ja nie życzę sobie bycia trutym przez twoje głupie spaliny. Co za głupia logika.
  • Odpowiedz
Ale nie ma przyzwolenia, by przy okazji truł innych.


@Arveit: Szkodliwość biernego palenia w przypadku kiedy ktoś sobie obok na przystanku pali jest naprawdę znikoma. Serio. Argument, że hurr durr, szkodzą mojemu zdrowiu bo wydychają dym do tego samego powietrza w mieście, którym ja oddycham jest trochę niepoważny.
  • Odpowiedz
@Amishia: Z wpisów tego typu dowiedziałem się już, że we własnym domu nie mogę palić, bo leci do sąsiada. Dziś już wiem, że na przerwie w pracy też nie powinno się palić, bo przecież współpracownicy. O chodnikach nawet nie wspominam. Czekam na wyznaczenie odpowiednich stref na obrzeżach miast, gdzie pod osłoną nocy będę mógł odpalić bezstresowo fajkę.
  • Odpowiedz
@SpeedTree: Największe #!$%@? jakie slysze od lat. Zawsze znajdzie się ktoś kto stwierdzi, że mu przeszkadza coś co robisz i narusza to jego wolność. Taki z czapy przykład na szybko - dajmy na to, że w pewnym bloku mieszka osoba, która panicznie boi się psów i nie życzy sobie, by ludzie wyprowadzali je na podwórku, bo ona boi się wyjść z domu. Narusza to jej wolność? Tak. Czy powinno się
  • Odpowiedz
@Namenick: krótko, Twoja wolność się kończy tam gdzie zaczyna się moja. Moje chodzenie twojej wolności nie narusza, za to Twoje palenie moją już tak bo szkodzi mojemu zdrowiu. Ja mogę chodzić gdzie chce, ale ty nie powinieneś móc palić gdzie chcesz.
  • Odpowiedz
@Amishia: mnie za to denerwuje w palaczach to, że jak pracuje z nimi w zespole i mamy coś zrobić szybko, to się #!$%@? nie da, bo maksymalnie co półtorej godziny któryś musi zrobić se przerwę na fajurkę, szkoda mi takich ludzi, którzy dwóch godzin na dupie usiedzieć nie mogą. A najgorsze są przypadki kiedy taki Ci przerwie w połowie jakiegoś wywodu bo "przerwa na fajeczke szefie, ja muszę muszę, bo
  • Odpowiedz
  • 0
@Arveit:

To albo go wyprzedź albo idź wolniej. Palenie nie wpływa na psychikę w takim stopniu jak picie - jest mniej szkodliwe.

A jak przeszkadza Ci palenie w zakładach pracy to udaj się do szefa albo zmień pracę.

słaba zarzutka
  • Odpowiedz
@Amishia: równie dobrze osoba idąca przed tobą mogłaby napisać:

Nienawidzę kiedy idę sobie chodnikiem paląc papierosa a za mną wlecze się jakaś panna która psioczy na to że dym który wydycham leci na nią pomimo iż ja nie robię tego celowo. Tak jakby nie mogła mnie wyprzedzić lub pójść inną drogą. przecież ja jej nie każę iść za mną i wdychać dymu z mojego papierosa.
  • Odpowiedz
Dla palących mirków protip na palenie w miejscu niedozwolonym. Jak bedzie do was szla straz wiejska/policja itp. to należy wyrzucic kiepa do studzienki kanalizacyjnej. Wtedy ciezko jest udowodnic ze ktos palil tytoń.A tak na marginesie to nie ma czegos takiego jak zakaz palenia w miejscu publicznym. sa tylko wyznaczone miejsca niedozwolone
  • Odpowiedz