Wpis z mikrobloga

@onomatobeka: Mam pytanie jako prawdziwy stulej..Czy podrywanie w ogóle nie jest tak jak piszesz płaszczeniem sie i błaganiem o uwagę.Nie tylko na tinderze ale tez w realu.Prawda jest taka że kobiety tym wszystkim rządzą a faceci mają na rynku matrymonialnym p--------e.
  • Odpowiedz
Czy podrywanie w ogóle nie jest tak jak piszesz płaszczeniem sie i błaganiem o uwagę.


@Turkmenski_Kot_Pustynny: Ja odnoszę podobne wrażenie. Zazwyczaj to facet się stara o dziewczynę i to wygląda mniej więcej tak, ze to facet musi udowadniać księżniczce, że on jest wart jej uwagi i czasu. To facet zagaduje, zaprasza, zabawia i płaci na randkach. Kobiety jedynie wybierają sobie którego to chcą z pośród adoratorów i tle, one nic
  • Odpowiedz
@onomatobeka: 100% racja, podpisuje się pod tym. Też trochę na tym gównie siedziałem(siedze ( ͡° ʖ̯ ͡°)) i też była jedna osoba z która byłem kilka tygodni. Z każdą było coś nie tak, czasem od razu było to widać, czasem po kilku tygodniach a jak jest tu jakaś normalna to zaraz znika bo albo się przeraża albo ktoś ją znajduje.
  • Odpowiedz
@01ab: Cóż może to nasz stulejski spisek,a może po prostu statystyka-106 niebieskich na 100 różowych statystycznie..

Czyli co,nie brać się ze tindera...?Nie warto?
Mojemu kumplowi sie udało żonę tam znaleźć...ale może to odosobniony przypadek.
  • Odpowiedz
@Ultra_Knur_9000: Ale chłop jest zadowolony z tego,chyba pół roku chodzili razem zanim zaciążyła,widzę że koleś jest szczęśliw.

Czyli nie ma alternatywy dla tindera jak chce się wyjść z przegrwu co?Bo ja nie mam pijecia gdzie mógłbym różowego szukać.
  • Odpowiedz