Wpis z mikrobloga

- Wiesz, ja w piątek będę szła z koleżankami gdzieś tam.
- Ok. spoko.

Dzień później:
- Pamiętasz, że w piątek wychodzę?
- Tak, tak. Ja skoczę z Wojtkiem na piwo, dawno się nie widzieliśmy.
- I pójdziecie do tej knajpy co zawsze?
- No tak.
- Nie idź.
- Dlaczego?
- Bo myślałam, że razem spędzimy ten piątek.
- Mówiłaś, że z koleżankami idziesz.
- No ale to teraz nieważne, chciałabym z Tobą.
- Kiedy ja się z Wojtkiem już umówiłem.
- Zostań
- Idę, no nie będę z gęby cholewy robił.
- Ale Ty nie możesz tam iść... bo ja się będę źle czuła.... bo Ty mnie zostawisz... a ja sama będę wtedy siedziała i się denerwowała... tam przychodzi tyle dziewczyn...

Podpowiem tylko, że spotykaliśmy się w najgorszej spelunie w mieście, w której najfajniejsze laski mają po 40 lat, a na imię Mariusz.

No ale płacze i spazmy i katastrofa. Podobne sytuacje powtarzały się wielokrotnie, o byle gunwo. Czasami ulegałem, bo wiadomo, może taki okres w cyklu, czy cholera wie, ale jak raz przyuważyłem, że poszła mnie śledzić na miasto, to pomimo tego, że serio nie miałem nigdy nic do ukrycia, po prostu nie wytrzymałem i zrobiłem jej taki mętlik w głowie, że po kilku godzinach powiedziała "Taki jesteś? To KONIEC z nami". Na co ja zareagowałem gestem a'la Freddy Mercury i wykonaniem telefonu "Chłopaki, jest święto - pijemy!". :D

4 lata związku w końcu niby miały do czegoś zobowiązywać, więc trochę nie spodziewała się takiej reakcji. Nie żałuję, bo od tego dnia moje życie zaczęło się zajebiście układać. :)


#malecontent #zwiazki #logikarozowychpaskow #truestory
malecontent - - Wiesz, ja w piątek będę szła z koleżankami gdzieś tam.
- Ok. spoko.
...

źródło: comment_0LuD7IhOezXQ7yGebQTqyg460q7A9WA9.jpg

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz