Wpis z mikrobloga

Według hipotezy „rzadkiej Ziemi”, nasz glob może być jedynym miejscem we wszechświecie, gdzie zdołało rozwinąć się życie. Głosi ona, że powstanie życia jest wynikiem na tyle nieprawdopodobnego splotu okoliczności i zdarzeń, że zdarzyć mógł się on jak dotąd najwyżej raz. Spoglądając chłodnym okiem, trudno jednak w to uwierzyć. W samej Drodze Mlecznej znajduje się około 400 miliardów gwiazd, spośród których, jak się szacuje, około 80 miliardów posiada układy planetarne z ciałami podobnymi do Ziemi. Jeżeli pomnożyć to przez liczbę galaktyk (blisko cztery BILIONY), wydaje się wręcz, że życia poza naszą planetą powinno być względnie dużo.

Nasze metody jego poszukiwania wciąż są jednak niezwykle prymitywne. Z racji niemożności bezpośredniej obserwacji (poza nielicznymi wyjątkami) planet pozasłonecznych, jedyną nadzieją na odkrycie życia poza Układem Słonecznym jest wychwytywanie fal radiowych obcego pochodzenia. To jednak z góry determinuje, że ewentualne życie od razu będzie miało postać inteligentną. W związku z tym Ziemianom, jako wciąż stosunkowo nisko rozwiniętej cywilizacji, pozostaje poszukiwanie bytowania wewnątrz naszego systemu.

A szukać jest gdzie.

Najbliższym Ziemi miejscem, gdzie możemy z powodzeniem szukać życia jest Mars. Istnieją głosy traktujące o tym, że tak naprawdę już je znaleźliśmy. Najlepszymi dowodami ku temu są: odnaleziony na Antarktydzie i pochodzący z Czerwonej Planety meteoryt Allan Hills 84001 (zdjęcie poniżej), wewnątrz którego znaleziono obiekty przypominające ziemskie bakterie, oraz eksperymenty dokonywane na powierzchni Czerwonej Planety przez sondy Viking. Te wzbogacały próbki marsjańskiego gruntu wodą z substancjami odżywczymi. Otrzymane w 1976 wyniki nie zadowoliły co prawda naukowców, lecz dokonana na początku obecnej dekady podobna ich analiza wskazuje, że mogło w nich istnieć życie.

Kolejnymi miejscami, w których czaić się może życie, i to w formie, która może absolutnie zaskoczyć, są księżyce Jowisza: Kallisto i Europa. Naukowcy szczególnie duże nadzieje wiążą z tym drugim, który niemal na pewno kryje w swoim wnętrzu wszechocean wody, głęboki nawet na 90 kilometrów. Ewentualne życie mogłoby powstać tam, podobnie jak na Ziemi, wokół kominów geotermalnych nawet kilka miliardów lat temu i od tamtej pory rozwijać się, choć na podobnych zasadach, w zupełnie inny sposób niż na Ziemi. To właśnie pod powierzchnią Europy kryje się nadzieja ludzkości na znalezienie życia w postaci czegoś więcej niż mikroorganizmów.

Niewielkie zbiorniki cieczy mogą się też znajdować na niewielkim, liczącym tylko 500 kilometrów średnicy księżycu Saturna, Enceladusie, lecz tam istnienie skomplikowanych form życia, ze względu na jego skalę oraz fakt, że woda występuje raczej miejscowo, jest raczej mało prawdopodobne.

A to przecież jeszcze nie koniec wyliczeń. Ocenia się, że życie mogłoby istnieć również w tak abstrakcyjnych miejscach, jak: górne warstwy atmosfery gazowych olbrzymów, atmosfera Wenus czy metanowe jeziora największego księżyca Saturna – Tytana. Skoro tylko w naszym Układzie znaleźć można tyle hipotetycznych lokalizacji, czy możemy się łudzić, że form życia nie będziemy w stanie znaleźć w całym wszechświecie?

#kosmos #mirkokosmos #piszeestel #astronomia #ciekawostki
E.....l - Według hipotezy „rzadkiej Ziemi”, nasz glob może być jedynym miejscem we ws...

źródło: comment_IwZcDBp5kuFsy4IqW1SMMZI7A4Jwzciw.jpg

Pobierz
  • 42
@Medico_della_Peste: 1. Jesteś w błędzie. Wiemy, jakich cech szukamy.
2. Jeśli metan miałby pełnić taką rolę, jaką u nas pełni woda, to byłoby to totalnie inne życie. W miarę podobne mogłoby być tam, gdzie siarkowodór jest we wszystkich stanach skupienia. Bardziej abstrakcyjnych tworów nie będzie, bo nie mogą mieć innych zasad fizyki. Przykładowo, nie znajdziemy w naszej galaktyce życia opartego na D-aminokwasach, bo w całym wszechświecie mamy te same prawa fizyki
Zapewne nawet żaden obecny komputer przez milion lat nie zdołałby zapisać tylu zer po danej liczbie co do wielkości wszechświata w obojętnie jakiej mierze


@Paladin_Woodrugh: lata świetlne, parseki... w sumie to niewiele tych zer. nawet w jakieś pospolitej ziemskiej jednostce dałby radę. problem miałby za to z abstrakcyjnymi liczbami, takimi jak np. googolplex.