Mirki co to się #!$%@?ło.. Ale od początku.. Planów na Sylwestra właściwie nie miałem, w ostatniej chwili zadzwonił kumpel, żebym wbijał na imprezę w #krakow na którą on idzie, bo wszyscy jak leci zaproszeni, no to uznałem, że co mi zależy wbijam. Już od początku imprezy wpadł mi w oko różowy pasek, ona też na mnie popatrywała więc poprosiłem ją do tańca (chociaż nie jestem zbytnio śmiały w te klocki). Bawiło mi się z nią zajebiście, w sumie tylko z nią tańczyłem aż do samej północy. Wybiła godzina zero i romantyczne buziaki. Gdzieś około pierwszej różowy wyszedł z propozycją "Ej Gumowekocie znam lepszą miejscówkę, zwijasz się ze mną?" no to nie trzeba mi było dwa razy powtarzać i zawinęliśmy się. Okazało się, że różowy ma swoje mieszkanie w Krakowie. Mieliśmy już trochę w czubie, włączyliśmy jakieś radio, zaczęły się tulenia, macanki a skończyło na seksy... No i tak zostałem u niej potem na śniadanie, jedliśmy zapiekanki i tosty z tego co miała w lodówce, potem gadki szmatki i znowu skończyliśmy w łóżku. Zaczynałem już myśleć jak zajebiście mi się zaczyna nowy rok kiedy ona nagle posmutniała a ja nie wiedziałem o co jej chodzi, zacząłem pytać czy coś źle zrobiłem lub powiedziałem, a ona mi na to:
Kopara mi opadła, autentycznie nie wiedziałem co powiedzieć. Miałem ochotę się zapaść pod ziemię. Po iluśtam minutach milczenia wydusiłem tylko z siebie "Dlaczego?" a ona zaczęła mnie przepraszać, #!$%@?ć, że mają już wszystko opłacone, salę, wydrukowane zaproszenia, ślub w maju... Nie wiem co te laski mają w głowach....
@gumowekocie: normalka szczególnie jeśli ślub jest niedługo. Laska się zastanawia czy dobrze robi, mało się wyszalała w życiu i chce przed ślubem spróbować jakiegoś bolca bo ze swoim facetem emocje już opadły przez rutynę. Na pocieszenie powiem żebyś się nie przejmował ponieważ jest też pozytywna strona takiej sytuacji.
@llorT: właśnie żebym chociaż #!$%@? wiedział kto to.. laska ani żadnego pierścionka, na imprezie sama, w domu też nie widziałem żadnych rzeczy które wskazywałyby na przebywanie niebieskiego..
@Pan-K: no jakoś mi się nie wydaje, żebym chciał zachowywać z nią jakikolwiek kontakt po tym.. może to jest dzisiaj niepopularne, ale nie traktuję seksów jak zabawy, codziennie z inną, byle poruchać, ma to dla mnie też jakieś znaczenie, nie jestem ze stali, to w sumie pierwsza taka historia jaka mi się przydarzyła, miałem 2 stałe różowepaski, nie wyszło z różnych przyczyn, jedno to mój wyjazd z rodzinnego miasta, drugie po
@gumowekocie: Kontakt zawsze warto zachować bo nigdy nie wiesz czy Ci się nie zmieni punkt widzenia a od samego kontakt,chociaż na głupim fejsie, ręka Ci nie uschnie.
@Pan-K: zadna normalka. Jak masz przed slubem watpliwosci to sie nie idzie z byle kim do lozka (bez obrazy dla Autora wpisu; chodzi po prostu o kogosnowego i losowego de facto). Zreszta - niewazne, slub czy nie slub. Jak sie z kims jest to takie zachowanie to zwykle puszczanie sie (nie będę uzywała innych, mniej kulturalnych określen, bo nie lubie stosować wulgaryzmów... choc zapewne bardziej by pasowały).Będąc z kimś nalezy się
@gumowekocie: Miałem podobną historię, z tym, że różowy nie był zaręczony (no i nie odbywało się to po pijaku). Rozumkiem, co czujesz, bo wtedy czułem się podobnie. Jakbym mi ktoś przywalił w łeb czymś ciężkim. Tyle dobrego, że różowy mieszkał jakieś 600 km ode mnie, więc jakoś się rozeszło po kościach. I zmień sobie pasek na właściwy.( ͡°͜ʖ͡°)
@gumowekocie: jeśli w tak zwanym międzyczasie zdążyła Ci się przedstawić, to poszukaj jej przyszłego męża i daj mu znać, kogo chce zaobrączkować w maju. Może uda się gościa uratować ( ͡°ʖ̯͡°)
Mirki co to się #!$%@?ło..
Ale od początku.. Planów na Sylwestra właściwie nie miałem, w ostatniej chwili zadzwonił kumpel, żebym wbijał na imprezę w #krakow na którą on idzie, bo wszyscy jak leci zaproszeni, no to uznałem, że co mi zależy wbijam. Już od początku imprezy wpadł mi w oko różowy pasek, ona też na mnie popatrywała więc poprosiłem ją do tańca (chociaż nie jestem zbytnio śmiały w te klocki). Bawiło mi się z nią zajebiście, w sumie tylko z nią tańczyłem aż do samej północy. Wybiła godzina zero i romantyczne buziaki. Gdzieś około pierwszej różowy wyszedł z propozycją "Ej Gumowekocie znam lepszą miejscówkę, zwijasz się ze mną?" no to nie trzeba mi było dwa razy powtarzać i zawinęliśmy się. Okazało się, że różowy ma swoje mieszkanie w Krakowie. Mieliśmy już trochę w czubie, włączyliśmy jakieś radio, zaczęły się tulenia, macanki a skończyło na seksy... No i tak zostałem u niej potem na śniadanie, jedliśmy zapiekanki i tosty z tego co miała w lodówce, potem gadki szmatki i znowu skończyliśmy w łóżku. Zaczynałem już myśleć jak zajebiście mi się zaczyna nowy rok kiedy ona nagle posmutniała a ja nie wiedziałem o co jej chodzi, zacząłem pytać czy coś źle zrobiłem lub powiedziałem, a ona mi na to:
Kopara mi opadła, autentycznie nie wiedziałem co powiedzieć. Miałem ochotę się zapaść pod ziemię. Po iluśtam minutach milczenia wydusiłem tylko z siebie "Dlaczego?" a ona zaczęła mnie przepraszać, #!$%@?ć, że mają już wszystko opłacone, salę, wydrukowane zaproszenia, ślub w maju... Nie wiem co te laski mają w głowach....
Było zostawić wiadomość pod deską (baby zawsze mają opuszczoną) jak by przyszedł jej niebieski to odkryłby co ona mu odwaliła...
Komentarz usunięty przez autora
Jak masz przed slubem watpliwosci to sie nie idzie z byle kim do lozka (bez obrazy dla Autora wpisu; chodzi po prostu o kogosnowego i losowego de facto).
Zreszta - niewazne, slub czy nie slub. Jak sie z kims jest to takie zachowanie to zwykle puszczanie sie (nie będę uzywała innych, mniej kulturalnych określen, bo nie lubie stosować wulgaryzmów... choc zapewne bardziej by pasowały).Będąc z kimś nalezy się
I zmień sobie pasek na właściwy.( ͡° ͜ʖ ͡°)