Wpis z mikrobloga

#feels #logikarozowychpaskow #gorzkiezale #zwiazki

Mirki co to się #!$%@?ło..
Ale od początku.. Planów na Sylwestra właściwie nie miałem, w ostatniej chwili zadzwonił kumpel, żebym wbijał na imprezę w #krakow na którą on idzie, bo wszyscy jak leci zaproszeni, no to uznałem, że co mi zależy wbijam. Już od początku imprezy wpadł mi w oko różowy pasek, ona też na mnie popatrywała więc poprosiłem ją do tańca (chociaż nie jestem zbytnio śmiały w te klocki). Bawiło mi się z nią zajebiście, w sumie tylko z nią tańczyłem aż do samej północy. Wybiła godzina zero i romantyczne buziaki. Gdzieś około pierwszej różowy wyszedł z propozycją "Ej Gumowekocie znam lepszą miejscówkę, zwijasz się ze mną?" no to nie trzeba mi było dwa razy powtarzać i zawinęliśmy się. Okazało się, że różowy ma swoje mieszkanie w Krakowie. Mieliśmy już trochę w czubie, włączyliśmy jakieś radio, zaczęły się tulenia, macanki a skończyło na seksy... No i tak zostałem u niej potem na śniadanie, jedliśmy zapiekanki i tosty z tego co miała w lodówce, potem gadki szmatki i znowu skończyliśmy w łóżku. Zaczynałem już myśleć jak zajebiście mi się zaczyna nowy rok kiedy ona nagle posmutniała a ja nie wiedziałem o co jej chodzi, zacząłem pytać czy coś źle zrobiłem lub powiedziałem, a ona mi na to:


Kopara mi opadła, autentycznie nie wiedziałem co powiedzieć. Miałem ochotę się zapaść pod ziemię. Po iluśtam minutach milczenia wydusiłem tylko z siebie "Dlaczego?" a ona zaczęła mnie przepraszać, #!$%@?ć, że mają już wszystko opłacone, salę, wydrukowane zaproszenia, ślub w maju... Nie wiem co te laski mają w głowach....
  • 76
@llorT: właśnie żebym chociaż #!$%@? wiedział kto to.. laska ani żadnego pierścionka, na imprezie sama, w domu też nie widziałem żadnych rzeczy które wskazywałyby na przebywanie niebieskiego..
@Pan-K: no jakoś mi się nie wydaje, żebym chciał zachowywać z nią jakikolwiek kontakt po tym.. może to jest dzisiaj niepopularne, ale nie traktuję seksów jak zabawy, codziennie z inną, byle poruchać, ma to dla mnie też jakieś znaczenie, nie jestem ze stali, to w sumie pierwsza taka historia jaka mi się przydarzyła, miałem 2 stałe różowepaski, nie wyszło z różnych przyczyn, jedno to mój wyjazd z rodzinnego miasta, drugie po
@Pan-K: zadna normalka.
Jak masz przed slubem watpliwosci to sie nie idzie z byle kim do lozka (bez obrazy dla Autora wpisu; chodzi po prostu o kogosnowego i losowego de facto).
Zreszta - niewazne, slub czy nie slub. Jak sie z kims jest to takie zachowanie to zwykle puszczanie sie (nie będę uzywała innych, mniej kulturalnych określen, bo nie lubie stosować wulgaryzmów... choc zapewne bardziej by pasowały).Będąc z kimś nalezy się
@gumowekocie: Miałem podobną historię, z tym, że różowy nie był zaręczony (no i nie odbywało się to po pijaku). Rozumkiem, co czujesz, bo wtedy czułem się podobnie. Jakbym mi ktoś przywalił w łeb czymś ciężkim. Tyle dobrego, że różowy mieszkał jakieś 600 km ode mnie, więc jakoś się rozeszło po kościach.
I zmień sobie pasek na właściwy.( ͡° ͜ʖ ͡°)