@gosqa: mogła pęknąć gumowa "obudowa" linki i do środka dostała się woda, która przy ujemnych temperaturach zamarza i blokuje linkę (ręczny zaciągnięty pomimo opuszczenia dźwigni). Spróbuj go nie używać + poproś ogarniętego znajomego (lub mechanika) aby sprawdził czy hamulec odpuścił (ew. aby go ręcznie odciągnął).
@gosqa: Polecam auto zostawiać tylko na biegu. Zimą w szczególności, zakładam że na jakimś wzniesieniu nie stałaś więc na takim parkingu pod blokiem / domem nie ma co zaciągać. Przymarzł / zapiekł się.
@rss: 1000pln za wymianę tarcz i klocków na jednej osi? Eee to chyba mowa o jakimś dwuletnim samochodzie klasy d. Zwykle (poza wyjątkami) dwie tarcze 400,- (na tył są tańsze) Plus klocki 100,- reszta robocizna. Można droższe tarcze ale to wtedy masz 600,- za nie i całość 700,- plus robocizna która w tym wypadku jest tania.
@gosqa: Gdybyś miała kogoś do pomocy, to najlepiej unieść tył auta i sprawdzić, czy koła swobodnie się obracają, a także czy blokują po naciśnięciu pedału. Zablokowane bębny (mam dużo doświadczeń) najprościej odblokowuje się młotkiem :)
Łatwiejsza, ale mniej pewna wersja to sprawdzenie, czy koła się grzeją po jeździe. Lepiej jednak zrobić j.w. - lewarek, 10 minut roboty - i mieć pewność co do działania hamulca :)
@gosqa: niewiem jakie auto ale u mnie w peugeot 307 zamarza podobnie, wystarczy wysiasc z auta i przy kolach z tylu pociagnac linke od recznego zeby zacisk puscil
@ksiak: no tak: zapomniałem, że wykop to Polska C, która dziesiecioletnie passeratti uznaje za szczyt luksusu i burżujstwa, a normą jest 20-letni golf z reichu serwisowany za stodołą. ;)
@rss: do 10cio latków są tańsze. Pomijając jednak to, w Polsce średni wiek samochodu to około 10lat, więc spokojnie można podawać ceny dla tych roczników skoro ktoś nie zaznaczył o jaki pojazd chodzi. Dla twojej prywatnej informacji, tarcze na tył do 6cio letniego samochodu także tyle kosztują :) no chyba, że bierzesz pod uwagę tylko i wyłącznie samochody z górnej półki cenowej które jak wiadomo mają zwykle (nie zawsze) inne
@ksiak: jak przeczytasz co napisała @gosqa to moze zrozumiesz czego dotyczy moja wypowiedz. Napisała wyraźnie ze ma bębny i w tym temacie się wypowiadałem. Zajmij sie scrolowaniem, narobisz mniej szkód. Mozesz uzywac ręcznego cały czas a i tak zamarznie jak wilgoć siądzie na hamulcach bo nie uzywasz ich jak siedzisz w domu
@DennisRozrabiaka: laska i tak ma większe pojęcie o tym co mogło się stać niż 99% innych, które rzekłyby "coś chrząknęło i ręczny nie działa" i się rozpłakały
@gosqa: Rób tak jak prawi @Vittu: Żaden ręczny, tylko bieg jest wystarczający. Kiedyś ręczny mi sie tak zapiekł, że musiałem odkręcić koło i opukać bęben żeby puściło. Od tej pory tylko biegi.
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie jedź, bo narobisz kłopotów.
Łatwiejsza, ale mniej pewna wersja to sprawdzenie, czy koła się grzeją po jeździe. Lepiej jednak zrobić j.w. - lewarek, 10 minut roboty - i mieć pewność co do działania hamulca :)
I tak nie jest
Komentarz usunięty przez moderatora
najprawdopodobniej opcja nr 1 ale nie ze linka zamarzła tylko szczęki hamulcowe przymarzły do bębna, dlatego przy odpuszczaniu linka się zerwała.
Żaden ręczny, tylko bieg jest wystarczający.
Kiedyś ręczny mi sie tak zapiekł, że musiałem odkręcić koło i opukać bęben żeby puściło.
Od tej pory tylko biegi.