Wpis z mikrobloga

#ewatylman Tak sobie myślę... wczorajsza wizja lokalna wykluczyła pewne możliwości i sprawiła, że inne stały się bardziej prawdopodobne. Co powiedzie na przeprowadzenie eksperymentu mającego na celu wepchnięcie do rzeki worka lub czegokolwiek zaopatrzonego w kamizelkę ratunkową oraz linę i sprawdzeniu czy możliwe jest odpłynięcie ciała wraz z nurtem. Od razu uprzedzam, że przez "czegokolwiek" nie mam na myśli @insanebelieve (wybacz mi za takie przyrównanie) jakby to zasugerował @davincicode (tak, tak... już ja wiem co ci tam w głowie siedzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)). Wiem, że pomysł zwariowany i niebezpieczny, ale co o tym sądzisz @i_pan_pawel? Taki eksperyment wykluczyłby albo potwierdził wersję utrzymywaną przez prokuraturę, a nam otworzył drogę do dalszych spekulacji.
  • 137
@fl4izdn4g: hej, myślę, że bez manekina o gęstości zbliżonej do ludzkiego ciała byłoby trudno. No i to o czym wspominałem - topielec napije się wody, będzie się ruszał i może przez pomyłkę przemieszczać się w stronę nurtu. Osoba nieprzytomna wrzucona do wody musiałaby zostać odepchnięta od brzegu.
Ja mimo iż byłem tam kilka razy badając tę sprawę, to nadal mam wiele wątpliwości. Widzę różne scenariusze i każdy z nich wydaje mi
@jukees: Od umiejętnego przerzucenia przez barierkę, nie pozostawiającego śladów na moście, poprzez wpadnięcie (wypadek, insanebelieve mi tak mogła wpaść jak się potknęła na schodkach zupełnie przy rzece :P) głową do rzeki na szczupaka i zachłyśnięcie się (pasuje do zarzutu postawionego przez prokuraturę) czy doprowadzenie do nieprzytomności i "spławienie" poprzez wypchnięcie w nurt (tutaj nie jestem pewien, podobnie jak @fl4izdn4g jak daleko trzeba było ją wypchnąć). Fizycznie jest możliwe także zabranie autem
@i_pan_pawel: wszędzie gdzie czytam to przy zachłyśnięciu i nabraniu wody w płuca poszłaby na dno. Co najwyżej ciało znajdowałoby się kilkaset metrów od miejsca utonięcia. Poza tym mamy 5 tydzień od zaginięcia, gazy pośmiertne przy takiej pogodzie powinny wypchnąć ciało na powierzchnię (latem 1 tydzień, zimą 4-6 tygodni). Przy "suchym" zatonięciu (czyli zablokowaniu tchawicy i uduszeniu na skutek braku powietrza, a nie wody w płucach) ciało mogło podryfować pewną odległość, ale
@i_pan_pawel: Skoro hipoteza jakoby było mało prawdopodobne to co Adam Z. zrobił to można wziąć pod uwagę następne np. skad wiadomo, że ręka została podrapana przez Ewę? Może adaZ ją wziął-stając za plecami-dłonią aż do łokcia i gdzieś zaciagnął...ale może to na skutek szmotaniny 2 Adamów ze sobą? AdamO zobaczył i szarpnął. Może być jeszcze teza z okupem, że to nie AdamO to zrobił. ale jacyś ludzie, ktorym podpadł- np. rozbijajac
@i_pan_pawel: @ fl4izdn4g Tu macie jak się zachowuje coś wrzucone z mostu, trochę odpłynęła, ale naturalnie to lekka kukła.
http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/zdjecia/pogrzeb-zimy-w-poznaniu-poznaniacy-utopili-ja-w-warcie,2208054,gal,8584396,t,id,tm,zid.html
Nurkowie robili eksperyment z manekinem, ale jakie były efekty nie podali.
Myślę, mimo wszystko, że z mostu nie została zrzucona.
Wywieziona,a jej torebkę lub rzeczy z torebki ktoś wziął, więc tym bardziej nie będzie ich w Warcie.
#ewatylman