Wpis z mikrobloga

Mirki, Mirabelki, mam dość poważny problem ze swoim współlokatorem (23lvl) #przegryw jakich mało (brak prawka, zainteresowania: podatek VAT) i oczywiście od urodzenia #tfwnogf
Trochę nawet posłuszny, bo chodzi spać na korytarz jak po 22:00 siedzę jeszcze na kompie, ale sieje ferment. #bekazpodludzi

Wczoraj (po 2 miesiącach współżycia) dowiedziałem się, że właściciel mieszkania, które wynajmuję, ma problem z moim #rozowypasek , a konkretnie z tym, że razem spędzamy czasem w tym mieszkaniu czas.
Zdziwiło mnie to, bo to dusza człowiek (pije piwko w przeciwieństwie do piwniczaka, nawet stawia) więc z nim pogadałem. Oczywiście okazało się, że żadnych problemów nie ma, a wymyślił to właśnie mój dzielny przyjaciel. #logikaniebieskichpaskow
Zapytałem go o co chodzi, dopiero wtedy odważył się wypowiedzieć "A nie uważasz, że ona spędza u nas za dużo czasu?" (dodam, że to MAKSYMALNIE 6h w tygodniu, zwykle jak go nie ma, bo co mam robić z różowym jak ktoś na mnie zerka co 5 minut? Nie zostaje na noc, wsadzam ją w autobus o 19:44)

Nie wiem co zrobić, bo zwykła rozmowa nic nie daje. Celowo wybieram godziny żeby nie przeszkadzać mu w oglądaniu Ojca Mateusza (nie żartuję), a temu dalej mało. Powiedział mi, że przede mną mieszkali z nim osoby z jego charakteru (wyobrażam sobie) i że ze mną ma problem.
A mój różowy powiedział, że głupio jej teraz przychodzić #logikarozowychpaskow
  • 66
@JohnFairPlay: Mój współlokator ogląda 13 posterunek :D (ale IMO to inna liga niż jakiś ojciec mateusz :D ) Też w 1 pokoju siedzimy i płace około 4 stów xD Generalnie bezkonfliktowo zupełnie.
Ale nie mam dziewczyny, a nawet jakbym miał to luz, bo każdy łikend wyjeżdża, nawet już w czwartek wieczorem, wiec mam swobodę przez część tygodnia. W ogóle śmiesznie, ja siedzę na wykopie, a on karaczanista :D
@JohnFairPlay: Cóż-czesciowo rozumiem bo kiedyś gdy mieszkałem w akademimu to miałem współlokatora do ktorego przychodziła dziewczyna i sie przytulali albo oglądali film. Czułem się wówczas jak intruz we wlasnym pokoju a nie zawsze miałem ochotę lub możliwości sie gdzieś zmywać. Różnica taka że z kolegą żyliśmy w zgodzie i nigdy mu na te wizyty nie narzekalem bo rozumiałem jak jest.
Z twojego opisu wnioskuję że gosciu jest ostro posranym aspolecznym typem.
@Lysyn: płacimy razem 780 zł bez dodatkowych kosztów, choć Internet (0,5mb) zwala z nóg, to na rachunki nie narzekam
@Trzyszcz: on też zjeżdża na weekend, ale różowy pasek przychodzi do mnie na obiad w czwartki po angielskim :/
@thewickerman88: nie ma kolegów, chwalił mi.się że dziewczyny nie miał i miał nigdy nie będzie, na wspólne wyjście na piwko zawsze reaguje złością bo nie pije, nigdy nikogo nie zaprosił, czasem