Wpis z mikrobloga

1.13 w nocy. A ja nie mogę zmrużyć oka. Kłębowisko myśli rozsadza czaszkę. Jakieś dziwne wspomnienia z dzieciństwa i rozliczanie siebie i innych. Z tego rozliczania powoli rysuje się obraz gościa który p-------ł najlepsze lata życia.

Odkąd pamiętam, od najmłodszych lat, ojciec w chwilach złości ubliżał mi nie przebierając w słowach. Pamiętam, że miał bogatą paletę epitetów, ale upodobał sobie idiotę i debila. 7 latek- idiota. I tak leciały lata, i za każdą błahostkę byłem wyzywany. Rzemień też był nie raz w użyciu ale o to akurat nigdy nie miałem pretensji. Może poza jednym razem, kiedy jako dziesięciolatek wlazłem na zadaszenie kojca dla psa i je zarwałem. Pobił mnie.
Dopiero teraz, z perspektywy czasu widzę jak to wszystko się na mnie odbiło. Jako młody chłopak stałem się kpiący i nieprzyjemny. Ponieważ zostałem pozbawiony poczucia własnej wartości, próbowałem je zbudować przez kpienie z innych. Oczywiście skończyło się to tym, że w latach kiedy wszyscy zawiązywali znajomości i przyjaźnie, ja zostałem sam.

Były dwa poważniejsze związki, ale nie potrafiłem się zaangażować uczuciowo. Szkoda mi drugiej dziewczyny, bo myślę, że mnie pokochała. Niestety, ja nie potrafiłem odwzajemnić tej miłości. Wiem, że złamałem jej serce, ale ciężko jest być z kimś "tylko" dlatego, że ten ktoś cię kocha. Do dziś mam z tego powodu wyrzuty sumienia.

Jak na ironie, kilka miesięcy później stało się... zaczęliśmy sie spotykać i szybko się zadurzyłem. A może zakochałem?
Wiedziałem, że nie jest idealna, ale czy każdy z nas nie posiada wad? Myślałem, że to coś poważnego,ale skończyło się po kilku miesiącach. Bez słowa wyjaśnienia. Po pół roku odnowiła kontakt. Pobawiła się trochę moimi emocjami, po czym oświadczyła, że nigdy nic do mnie nie czuła ( ͡° ͜ʖ ͡°). Życie to pisze scenariusze...

Minęło już trochę czasu. Od kilku lat (mniej więcej po pierwszym związku) staram się pracować nad charakterem i wyrugować podłe nawyki z dzieciństwa. Myślę, że z dobrym skutkiem. Jednak w wieku 27 czuję sie całkowicie wypalony emocjonalnie. Wydaje mi się, że nic dobrego mnie już w życiu nie spotka. Praktycznie nie posiadam poczucia własnej wartości. Chyba jedyne czego pragnę to kogoś pokochać i być przez tę osobę kochany. Od kilku miesięcy zmagam się także z myslami samobójczymi. Mam ochotę iść na strzelnicę, wypożyczyć b--ń i strzelić sobie w serce lub głowę.
Nie wiem, czy to depresja. Już dawno radzono mi tutaj, żebym poszedł do specjalisty. Nie potrafię się na to zdobyć. Z drugiej strony z tygodnia na tydzień jest tylko gorzej. Jeśli tu dobrnąłeś/aś- dzięki.

#depresja #feels
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Jurga09:

Mam ochotę iść na strzelnicę, wypożyczyć b--ń i strzelić sobie w serce lub głowę.

instruktor powinien zobaczyć, jaką o----------z manianę

a jeśli czujesz, że jest tylko gorzej, to chyba rzeczywiście dobrze się wybrać do lekarza - nie masz wiele do stracenia
  • Odpowiedz
@Jurga09: Nie znam Cię, za mały zestaw danych, ale wygląda mi na to, że "wychowanie" jakie zgotował Ci ojciec wpędziło Cię w pewnego rodzaju stan wyuczonej bezradności. Stany depresyjne nie są tu też niczym dziwnym.
Nie poradzisz sobie z tym sam. Potrzebujesz specjalisty.
  • Odpowiedz
Już dawno radzono mi tutaj, żebym poszedł do specjalisty. Nie potrafię się na to zdobyć.

@Jurga09: co Cię blokuje? Jest jakiś konkretny powód dlaczego nie chce iść do psychologa?
  • Odpowiedz
@Jurga09: powiem tak; przed Tobą długa droga, psycholog, może psychiatra (prochy nie są złe, utrzymaja ci głowę nad wodą jeśli rozumiesz) - z czasem jest szansa, że będzie lepiej. Warto jest walczyć, szczególnie o siebie. Pamiętaj, że możesz mieć pozytywny wpływ na czyjeś życie. Może nie od razu, ale trzeba pracować nad tą materią.

Przede wszystkim głowa do góry, to przeszłość a teraz sam jesteś kowalem własnego losu.

Może przykład
  • Odpowiedz
@Jurga09: nie masz żadnych zajawek? wsiądź na rower, zrób trochę kilometrów, zobacz coś fajnego. cokolwiek, byle nie pochłonęła cię całkowicie praca i wykop

@macfanboy: @Jurga09: nie wiem, jak to jest mieć depresję, ale jestem przekonany, że najgorzej jak dostaniesz jakieś psychotropy i zaczniesz to żreć. Podejrzewam, że większość psychologów musi mieć tak na prawdę w dupie, co ci dolega, bo inaczej nie mieliby swojego życia, tylko
  • Odpowiedz
@Jurga09: stary idź do psychologa najpierw, porozmawiaj co chcesz zmienić, psycholog powie ci czy potrzebny ci psychiatra czy jakaś terapia czy co... myśli samobójcze to już nie przelewki...

masz plusa na pocieszenie, trzymaj się kolego!
  • Odpowiedz
Przede wszystkim, chciałbym wszystkim podziękować za słowa otuchy. Napisałem tego posta, bo tak na prawdę, nie mam komu tego powiedzieć i wyrzucić na wierzch cały ten szlam który we mnie zalega. Jestem zaskoczony ilością odpowiedzi, ale także ich jakością. Spodziewałem się raczej komentarzy w stylu: wyjdź do ludzi albo dobrze celuj ( ͡º ͜ʖ͡º). Miłe zaskoczenie- duch w narodzie nie ginie.

Jako, że bardzo cenię sobie wszystkie
  • Odpowiedz
@KotAlik: @nieeeeeeee: Uwielbiam jeździć na snowboardzie, staram się też więcej chodzić po górach. Uwielbiam czytać książki, choć z uwagi na pracę ostatnio niewiele czytam- ale przede mną luźniejszy zawodowo okres więc się podciągnę. Brakuje mi jednak czegoś czym będę się zajmował systematycznie i co przyniesie mi jakieś widoczne korzyści. Wymyśliłem siłownię. Zacznę w przeciągu tygodnia- chce podomykać sprawy zawodowe, a potem już tylko kasz jaglana ( ͡°
  • Odpowiedz
@Jurga09: Ja też kocham snowboard :D Ale do siłowni, to ty się nie zmuszaj, jeśli ci się to nie podoba ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zrób sobie w takim razie przygotowanie pod sezon i n-------j nogi, żeby móc jeździć cały dzień w puchu bez bólu nóg :D
  • Odpowiedz
@Slonx Ciężko mi coś na ten temat powiedzieć. Skończyłem studia, zrobiłem inżyniera. Założyłem własną firmę która z każdym rokiem prosperuje coraz lepiej. Mimo to cały czas czuję się gorszy i głupszy od innych ( ͡° ʖ̯ ͡°).

  • Odpowiedz
@Jurga09: A co osiągnął Twój ojciec? Był wykładowca na politechnice? Był prezydentem? programistą za 15k ? Jeżeli nic z tego to raczej głowa do góry i spełniaj swoje marzenia.
  • Odpowiedz
@macfanboy @nieeeeeeee @silvia9 @jurabos

Cały czas waham się przed pójściem do psychologa/psychoterapeuty, bo obawiam się że skończy się jedynie na przepisaniu tabletek "na dobre samopoczucie". Jeśli to możliwe to chciałbym uniknąć trucia się tym świństwem. Znam już siebie trochę, i wiem, że patrzyłbym na siebie i swoje życie inaczej, mając przy sobie kogoś bliskiego. Kogoś kto będzie dla mnie ważny i dla kogo ważne będzie też moje szczęście.
  • Odpowiedz
@Jurga09: czyli nie jest z tobą źle. uwierz, że widziałem jak ci lekarze pomogli znajomemu... szkoda gadać. jeśli jesteś pewny, że nie wpadniesz na genialny pomysł, żeby tak o skoczyć sobie z okna, to nawet się nie wybieraj do lekarzy. wyjdź do ludzi
  • Odpowiedz