Aktywne Wpisy
Arbuzlele +488
Clermont +42
Przyznam, że przechodzi mnie lekki dreszcz niepokoju, kiedy przeglądam X albo wojenne tagi na wykopie i widzę, jak ludzie (w tym tacy nieustannie czymś się oburzający i chcący uchodzić za czystych jak łza prawilniaków) reagują z ekscytacją – jak jacyś najgorsi zwyrole – na filmiki, na których ktoś ginie na froncie. Jakoś bardzo przewrażliwiony moralnie chyba nie jestem, ale śmierć wydaje mi się należeć do sfery sacrum i niezależnie od tego, jak
http://www.wykop.pl/wpis/15006191/mirki-jestem-w-trakcie-organizowania-wesele-ktore-/
Uważam wesela za głupią tradycję. Nie chodzi o skąpstwo albo niezręczność. Z mojego punktu widzenia większość kwoty jaką przeznacza się na wesele to zwyczajnie zmarnowane pieniądze.
Przyjmijmy, że standardowe polskie wesele bez wielkiej pompy to jakieś 20 tysięcy złotych, wiadomo są tańsze i droższe.
Czemu w związek małżeński wstępuje się wydając takie pieniądze na jeden wieczór zabawy? Niektórzy biorą na to kredyty, sięgają do oszczędności... Nie jestem przedstawicielem osób typu
ale jak sobie pomyślę ile wspaniałych rzeczy można mieć za 20-30 tysięcy cbln...
Taka kwota w zupełności wystarczyłaby na obiad/kolację w dobrej restauracji dla najbliższej rodziny, podczas której byłoby więcej rodzinnej atmosfery i bliskości niż na stu weselach.
Reszta pieniędzy pokryłaby w całości wycieczkę dla dwóch osób w jakieś miłe miejsce, na której nie trzeba byłoby oszczędzać. Potem jeszcze np jeden, wspólnie wybrany sprzęt do nowego domu, tak na dobry początek wspólnych wydatków.
Także (oczywiście jak dla mnie) mamy po jednej stronie całonocne chlanie, zabawy zalatujące żeżuncją i nierzadko zaciągnięty kredyt - przepity i przejedzony w jedną noc.
Po drugiej - kilka przyjemności i pieniądze wydane (ponownie - wg mnie) z głową.
Oczywiście są też mniej żenujące wesela z klasą, a mnie nie obchodzi jak bawią się inni. Ciekawy jestem tylko ile osób podziela moje zdanie.
#wesele #oswiadczenie
@Dolan: w takim garniaku wstyd bronić licencjatu
@macq2309:
a ja powiem tak, wesele można zrobić nawet za 500tys, ba, w niektórych kręgach
Oni mnie zmierzyli, sam wybrałem wzór, kolor, tkaniny (czy co to tam jest) i mi uszyli tak jak chciałem. Do
Byłem na kilku weselach, i nie wspominam tego najlepiej. Przez 90% czasu leciało jakieś podłe disco-polo, którego nienawidzę, do tego po paru tańcach miałem już przesyt, bo takie imprezy niewiele różnią się od potańcówek w klubach, na które kiedyś często chodziłem.
Kolejna sprawa jest taka, że wielkie
Hurr durr zamiast wesela przeciez mozna jechac na hawaje na 20 lat i jeszcze zostanie.. Co ja bym zrobil z taka kasa.. Po co komu duze wesele..
Nie wszyscy cebulują
@aanndrzej: i właśnie o tym mówię. automatycznie przyjmujesz że tak jak robisz ty, tak robi każdy. 99% ludzi kupi ten garniak w sklepie gdzie rzeczywista jego wartość to ze 150zł.
Jeżeli wiesz gdzie szyją dobre garnitury to nie ma tematu, ale 95% ludzi tego nei wie.
Dla mnie to plama na honorze by była iść na wesele bez koperty lub prezentu... Tak zostałem wychowany.
Jak ty patrzysz to przez pryzmat zarobienia, to to zalatuje cebulą:D
pieprzysz jak te stuleje na temat lasek.
Nie będę organizował swojego wesela tylko będę dążył do tego żeby wyglądało to mniej więcej tak jak napisałem, nie sądzę zeby to było dziwne.
mowie tak, bo nie masz pojecia o organizowaniu imprez. Kto pracowal
Po pierwsze to czytaj ze zrozumieniem, to moze ogarniesz ze ja nic do tego nie mam jak kto organizuje swoje wesele. Dałbym tag #opinia to moze wtedy bys ogarnął ze ja nikomu do portfela nie zaglądam.
@vasil: ale czemu twierdzisz ze nie mam pojecia o eventach itd? W przeciwieństwie
u mnie w rodzinie i rodzinie drugiej połówki akurat tradycja wesel jest bardzo mocno zakorzeniona,
1. odpisujac:
swiadczy, ze totlanie nie wiesz o co chodzi- organizowanie eventów to co innego jak poczucie wlasnego ja. Masz typowy efekt potwierdzenia - poczytaj.