Wpis z mikrobloga

Przypomniało mi się jak w zerówce lub wcześniej chodziło się do higenistki/lekarki (#!$%@? wie bo to dawno bylo) na sprawdzenie czy się ma stuleje. No i ta kobita odsuwa mi naplet i się jej zlałem na kolano xDDDD Jaki ze mnie był #!$%@? za gnoja to ło matko #truestory #takbylo #heheszki
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Chulio: Oczywiście, że było. Ino nie w szkole z tego co pamiętam. Nazywało się to bilans, czy coś. I sprawdzany był przy jego okazji ogólny stan rozwoju organizmu. ( )
@burcadbadeed: Chodziło o zstępowanie jąder. Ale oglądanie narządu rozrodczego to również sprawdzenie, czy nie ma przepukliny pachwinowej, czy członek rozwija się prawidłowo, etc.
  • Odpowiedz
@Virek2: Masz rację, ale moja pediatra sprawdzała też człona i w tym zsunęła napletek, byłem tak zestresowany, że fiut nie miał prawa stanąć, pomogło, że lekarka była paskudna. Ten bilans był robiony na początek i koniec każdej szkoły, ostani raz w pierwszej klasie liceum.
  • Odpowiedz
@Mordziaty1988: W podstawówce mieliśmy w klasie kolesia o rok starszego (tak, pieprzony kretyn nie zdał w 5 klasie podstawówki ( ͡° ʖ̯ ͡°)), który chciał przylansować, jaki to jest dorosły, i wszystkim się chwalił, że on ma już 4 jajka ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@straggler: cooooooooooooooo, w liceum Ci lekarka napleta sciagała? WTF, u mnie to bylo w podstawówce i lekarz tylko rodzica pytał czy wszystko w porządku tam na dole
  • Odpowiedz