Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #samochody #wypadek

Pewnie wielu z Was, znajomych, taksówkarzy, z którymi jedziecie przyzwyczaiło się do świecącej na żółto kontrolki ABSu. Pewnie też wiecie, że ABS wtedy po prostu nie działa, a to gorsza sytuacja niż samochód, który nie ma ABSu całkowicie.

Jeśli macie wątpliwości dlaczego taka sytuacja jest niebezpieczna (a jej naprawa to często tylko poprawa niedociśniętej wtyczki lub oczyszczenie czujnika/koronki [nie wiem jak to lepiej nazwać]) to obejrzyjcie nagranie. Zakładam, że w tym modelu już od początku ABS był standardem.

Nagranie nie moje, nie najnowsze również, choć to akurat moje rejony. Fragment od 0:14, powinno się tak ustawić.

Jakby ktoś nie rozumiał, wyjaśnienie - Vectra złapała miękkie pobocze kołami z prawej strony. Przez zepsuty ABS koła się zablokowały, choć to nie jest największym problemem. Koła na asfalcie siłą rzeczy mają lepszą przyczepność - czyli lewa część samochodu szybciej utraciła prędkość, samochód obróciło, a skutek widzicie na nagraniu.
Gdyby ABS był sprawny to siła hamowania zostałaby odpowiednio obniżona i dzięki temu nie byłoby ryzyka obrócenia samochodu. /tak, wiem, teoria trochę uproszczona, ale wytłumaczone dość zrozumiale./
  • 26
@TypowyPolskiFaszysta: no tutaj akurat podobnie, ale jeśli auto nie ma ABSu to ma system, który zapobiega blokowaniu kół tylnej osi - nie pamiętam jak się to dokładnie nazywało i opis też może być niedokładny. Chyba korektor siły hamowania.
A jeśli ABS jest, ale niesprawny to wszystkie żyje własnym życiem.

Potrzebowałbym żeby ktoś dopisał w tym temacie, bo nie chcę opowiadać bzdur.
@WatchYourBack: ABS mógłby go uratować od dotkliwych skutków kolizji/wypadku, ale podejrzewam, że na to zdarzenie miały wpływ jeszcze dwa czynniki. Po pierwsze, kierowca Vectry nie zachował odpowiedniego odstępu od Peugeota, po drugie, jest prawdopodobne, że kierowca Peugeota oszczędza na żarówkach i kierunkowskaz wrzucił zdecydowanie za późno jak na ten typ drogi.
@WatchYourBack: czas reakcji chyba nie był zły, tylko kierowca Vectry bał się, że nie wyhamuje przed Peugeotem i zaczął uciekać na prawo, a tam, jak już pisałeś, złapało go pobocze. Gdyby miał większy odstęp, to wyhamowałby bez spiny.
@WatchYourBack: mówisz nieprawdę, jak ABS nie działa, to samochód zachowuje się tak jak każde inne auto które fabrycznie ABS, nie jest tak, że automatycznie każde hamowanie kończy się bablokowaniem hamulców...
@Vein: no oczywiście, że nie każde i wcale tak nie powiedziałem. Ale każde na tyle mocne, że ABS już by zadziałał, bo dochodzi do blokowania kół - owszem.
A jak już zostało wspomniane wyżej, w aucie bez ABS zastosowany jest korektor siły hamowania, który zapobiega blokowaniu się kół tylnej osi - nie ma go w aucie z zepsutym ABSem.

Czyli tak krótko - jeśli trzeba hamować awaryjnie to bezpieczniejsze jest w
@Benti: nie zgodzę się. Jechałem kiedyś drogą i miałem możliwość sprawdzenia tego - co też uczyniłem. Wcisnąłem hamulec do oporu mając 2 koła na suchym asfalcie i 2 koła na grubej warstwie piasku (nie było to pobocze). Pedał w podłogę. Samochodu nawet nie próbowało obrócić, nawet nie wykonał żadnego ruchu w tym kierunku. Siła hamowania była oczywiście stosunkowo mała.

@Vein: również pozwolę się nie zgodzić.
@WatchYourBack: Nawet nie próbowało? W tym momencie gadasz głupoty.
Wiesz gdzie się przesuwa środek ciężkości podczas hamowania?
A teraz sobie wyobraź, że prawa strona traci przyczepność i hamuje tylko lewa.
@Benti: może źle napisałem.
Jak to wyglądało - jechałem może 40, może 50 km/h i zahamowałem mocno wg powyższego opisu. Chodzi mi o to, że siła hamowania została automatycznie zredukowana do poziomu, w którym prawe koła nie blokują się.