Wpis z mikrobloga

@Wojt_ASR: Od małego często się przeziębiałem... Katar, gardło.. okropnie... Ale od ok 5 lat jak zacząłem biegać na świeżym powietrzu to zupełnie nie choruję... Nie jestem maratoczykiem, biegam 2-3 razy w tygodniu po 5 km (czasem do 10) ale w zupełności wystarcza - zero chorowania. Biegam przez cały rok wieczorami, w zimę do -15 spokojnie bo w mróz się lepiej oddycha. Spróbuj, a zapomnisz co to przeziębienie.
@Wojt_ASR: Morsowanie. Wcześniej szybko brały mnie choroby, a po jednym sezonie kąpieli zimowych mam ponadprzeciętną odporność. Kumpel to samo. W listopadzie znów zaczyna się sezon, więc polecam ;)

(Wyżej piszesz, że robiłeś zimne prysznice, ale to zupełnie co innego)
@normanos: też tak mam. Nigdy nie ciągnęło mnie do biegania latem, za to w zimę uwielbiam - zero kataru i tym podobnych.

@Wojt_ASR: zrób sobie mieszankę czosnek + cytryna + miód (gdzieś w intenetach przepis da się znaleźć, bo to bardzo tradycyjny sposób), jak się przegryzie to odsączasz i pijesz profilaktycznie łyżkę rano i wieczorem. Za gimbazy mi pomagało.
@Wojt_ASR: tez sporo chorowalem, katar mialem 9 miesiecy w roku itd. A od 6 lat nic, ani jednej choroby procz 1 dniowego kataru. A rozwiazanie bylo proste. Przestac dbac o siebie... Chodzilem w bluzie i marzlem gdy wszyscy w kurtkach (zawsze jeden ciuch mniej niz reszta), wychodzilem z mokrymi wlosami, nie nosilem czapek (no raz zalozylem, jak bylo kolo -20 bo mi uszy odmarzaly...) i zadnych szalikow, nie zapinalem sie pod
@Wojt_ASR: Poczytaj o suplementacji wit D. Jest wazniejsza w tworzeniu odporności niż ta wciskana nam wszędzie i przez każdą reklamę wit C. A w naszej szerokosci geograficznej już od końca września organizm nie jest w stanie jej wyprodukować, bo zmienia się długość czy tam kąt padania promieni słonecznych.
Do tego wspomniany wyżej czystek, chociaż zioła trzeba pić dłuższy czas i regularnie żeby zauważyć efekty.
@Wojt_ASR: Gdy byłem młody w sensie, że chodziłem do podstawówki (jeszcze wtedy 8 klas) chorowałem prawie co miesiąc na grypę i anginę. W szkole średniej już trochę mniej, ale i tak bardzo często. Gdy poszedłem do wojska, gdzie mnie zaszczepili przeciwko grypie, a następnie przez kilka miesięcy hartowali, bo musieliśmy w styczniu, lutym i marcu biegać oraz ćwiczyć na zewnątrz, dopiero wtedy przestałem chorować. Obecnie mija 10 lat jak poszedłem do