Wpis z mikrobloga

Co sie na ten weekend #!$%@? to ja nawet nie.
Generalnie staram sie byc zawsze pomocny, zyczliwy, kochac blizniego i inne tam #!$%@?, ale czasem sie #!$%@? nie da. Gwoli wprowadzenia, mieszkam w #uk od paru miesiecy w sredniej miejscowosci gdzie sila rzeczy jest dosc sporo Polakow. Raczej staram sie ich trzymac na dystans bo wiem jacy nasi rodacy potrafia byc, juz sie o tym przekonalem i generalnie raczej jestem w stosunku do nich bardziej asertywny niz w stosunku do innych ludzi.
Sobota rano, dzien wolny, luzik, sielanka.
Do mojego rozowego dzwoni znajoma z pracy (Polka), ze przyjechali do niej inni Polacy i pokoj u niej wynajmuja, i ogolnie problem bo w pracy dostali czek i wiedza gdzie go wyplacic ale nie umieja sie dogadac po angielsku (aha).
Rozowy przyznaje sie, ze cos tam Pani powiedziala, ze jak bedzie potrzebowala pomocy, to moze dzwonic, a ja tez w miare dobry humor mialem, trzeba pomagac i w ogole, to poszlismy.

Z daleka wiedzialem ze to oni. Cztery osoby, dwie kolo 50+ i dwie kolo 30 lat. Dra mordy, ze mimo ze sobota, centrum miasta, multum ludzi to slysze ich z 50 metrow. Bedzie fajnie.

Pierwsze co podbijaja do rozowego (rozjasniala wlosy dzien wczesniej i z ciemnych zrobil sie blond) i jak te malpy, #!$%@? serio obskoczyli ja i "a co ty z wlosami zes zrobila, ale brzydko teraz blabla" #!$%@? lapia ja za te wlosy, dotykaja, no #!$%@? zwierzeta, ale dobra glosne AHA w glowie, zalatwmy to.

No siema siema, to trzeba pinionszki wzionsc hehe ale my nie pojemaju po angielski. Nikt z czterech osob. Od Pana 50+ wali woda, godzina 11:30.

Ale ok powiedzialem, ze pomoge to pomoge. Mowie zeby ze mna weszli tylko zainteresowani bo money shop to klitka gdzie wejdzie max 4-5 osob i juz jest tlok. No dobra wchodza ze mna mlodzi. Witam sie z Pania w okienku, wytluszczam sprawe, tlumacze mlodym, widze ze cos tam ogarniaja, daja dokumenty i tak dalej.
Nagle wpada Pan 50+ i drze morde "A DUGO JESZCZE, ILE TO BEDZIE TRWALOOOO?!"
Zaraz za nim Pani starsza i tak sobie stoimy nas 6 osob, innych klientow dwoch, nasi oczywiscie dra ryje, jakies wysypki sobie pokazuja (serio) ja babeczki nie slysze, ludzie sie gapia, no wstyd mi generalnie bylo.

Dobra potrwalo to troche, ale temat zalatwiony, kasa wyciagnieta, mlodzi piwo postawili (milo bo nic nie oczekiwalem) i mogloby sie to tak skonczyc.
Ale gdzie tam. Pani starsza do mnie od razu, ze jeszcze podejdziemy do Lloydsa konto mlodym zalozyc.
Ale ze co?
A ze konto w Lloydsie zalozyc, ani prosze ani #!$%@?, to Twoj obowiazek.
No to mowie, ze nie ide nigdzie, tlumacze co trzeba zrobic zeby to zalatwic. Pani sie kloci ze mna bo jej kiedys Marzenka powiedziala, ze jak zakladala konto to bylo inaczej. Aha, no dobra, to fajnie, to po co ja wam jestem?
Oczywiscie nie musze chyba wspominac, ze przez caly czas ledwo ja slysze bo wszyscy dra ryja, a najglosniej Pan starszy #!$%@?.

Koniec koncow odmowilem zalozenia konta, za piwko grzecznie podziekowalem i oddalilismy sie z rozowym w swoja strone. Po kilkunastu metrach marszu w milczeniu spojrzelismy na siebie i zlozylismy niema przysiege, ze nie bedziemy do tego tematu wracac.

I teraz tak podsumowujac, #rozowypasek smutny bo wlosy skrytykowali, ja zazenowany bo takie bydlo, ze az glupio i nic dziwnego, ze Angole nas uznaja czesto za #podludzie. Moze historia malo hardcore'owa, ale widze takie sytuacje czesto.
A moze ze mnie jest #!$%@? bo nie poszedlem z nimi do tego banku?

#truestory #coolstory #emigracja #polacywuk #bekazpodludzi
  • 40
@ediz4: jak ktoś jest chociaż minimalnie ogarnięty, to sobie sam poradzi. Nie mówię, ze musi znać język perfekcyjnie, ale skoro ktoś się decyduje na emigrację, to jakieś podstawy powinien znać, dla własnego komfortu i unikania takich sytuacji, jak opisał autor posta.
@PotencjalnyCzlowiek: Tak jak pisałem wyżej, staram się unikać Polaków ogólnie, a szczególnie patoli.

@Mysiunia_: Ja nie chcę generalizować, nie każdy Polak na emigracji to skończone gówno, jest tu wiele na prawdę fajnych ludzi :)

@zdechly_jez: To samo powiedziałem, to

Pani sie kloci ze mna bo jej kiedys Marzenka powiedziala, ze jak zakladala konto to bylo inaczej. Aha, no dobra, to fajnie, to po co ja wam jestem?


@sorek:
@MrDerinq: #!$%@? post.
Zauważyłem w Anglii, ze Polacy wstydzą się Polskości. Ja rozumiem, że przyjeżdża banda idiotów do UK, ale zwracaj im uwagę.
Bo gdy Angole drą swoje brudne japy "jeeesz meeee ju łoooo meee" ubrani w ajer maksy i brudny dresik adidasa to w oczach Polaków "wyższy naród". No sorry, ale po tym co widzę na ulicach miast to właśnie my jesteśmy bardziej ogarnięci od większości tubylców. Języka się wstydzić?
@KCPR: Popieram. Sebiksy są u nas i u nich i ukrywanie swojej narodowości z tego powodu trochę śmieszne jest - zalatuje kompleksami czyli "murzyńskością".
@MrDerinq: Co do samej sytuacji to szanuj swój czas i jak chcesz komuś już pomóc to na twoich warunkach - nie będą chcieli to wypad niech się sami bawią. Kilka razy już się przejechałem na takiej bezinteresownej pomocy i teraz tylko pomagam ludziom których jestem pewien