Wpis z mikrobloga

@grzegorz-zielinski: jak można być za albo przeciw? to pytanie z gruntu jest błędne.
przecież płciowość jest wpisana w kod genetyczny całego świata roślinno-zwierzęcego. i tak, wiem, że skojarzenia z płcią w kontekście kulturowym to w teorii co innego. ale w praktyce mamy samców i samice (albo obojnaki u niektórych gatunków) - kobiety i męzczyzn.
jak można być za/przeciw płciowości? co, można głosować że są płcie na świecie? :D
@gjk_: właśnie tu jest różnica i nie w teorii a w praktyce - chodzi dokładnie o płeć kulturową. O to, że są np. zachowania męskie i damskie i nie przystoją one płci biologicznie przeciwnej. Albo uznanie, że jeżeli ktoś chce, to może jak najbardziej zachowywać się męsko czy damsko niezależnie od płci biologicznej.

Genderyzacja wzmacnia ten podział i uważa go za właściwy i pożądany, a antyGenderyzacja - za rzecz kulturową, wykształconą
właśnie tu jest różnica i nie w teorii a w praktyce - chodzi dokładnie o płeć kulturową. O to, że są np. zachowania męskie i damskie i nie przystoją one płci biologicznie przeciwnej. Albo uznanie, że jeżeli ktoś chce, to może jak najbardziej zachowywać się męsko czy damsko niezależnie od płci biologicznej


@grzegorz-zielinski: dokładnie to jest w moim komentarzu.

skoro jest płciowość kulturowa, jako konstrukt wykształcony w procesie ewolucji (i biologicznej
@grzegorz-zielinski: twoja definicja genderyzacji zakłada, że ci genderyści się zajmują takimi rzeczami jak to czy kobieta gotuje facetowi obiady, czy jest uległa i posłuszna samcowi alfa etc, w sensie czy prezentuje stereotypowe zachowania przypisane tej płci.
a dla mnie to totalne pierdoły.
więc ja ci odpowiem drogi grzegorzu, że mam gdzieś czy społeczeństwo się genderyzuje czy nie :)
@grzegorz-zielinski: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
nie jestem ani za genderyzacją, ani za antygenderyzacją (...)
żadne z tych, jak to rozumiem z tego co piszesz - ruchów promujących jedno lub drugie, nie jest dla mnie logicznie poprawne.

uściślając - założenie, że można być za "Genderyzacja " albo za "antyGenderyzacja", nie ma dla mnie żadnej wartości logicznej.
oznacza dla mnie tyle samo co "jestem za tym, że słońce świeci"
to coś w stylu ewolucjonistów i antyewolucjonistów, tak?

@gjk_:
Kiepski przykład kompletnie tego nie odzwierciedlający, co potwierdza, że nie rozumiesz problemu.

Bardziej byłoby adekwatne to odzwierciedlić za pomocą ewolucji tak, że "ewolucja powoduje różnice kobiet i mężczyzn. Te różnice są często krzywdzące i niesłuszne. Czy jesteś za tym by nic z tym nie robić, bo tak po prostu jest, czy za tym, by te różnice wyrównać, skoro są powodem krzywdy i
@grzegorz-zielinski: że się tak wtrącę

@rudzky15: no nie wiem czy takie pierdoły skoro prowadzą do np. takich rzeczy


do czego? reklamy podpasek?

ta reklama chyba właśnie przedstawia ten ruch antygenderyzacyjny, tak? nie jest chyba żadnym prawilnym wywodem nt. postrzegania płci przez dziewczynki/chłopców?

bo wiesz, że dla nich płeć (i społeczna i kulturowa) po prostu istnieje i wcale nie potrzebują jej nazywać, tylko po prostu o niej wiedzą. dzieci właśnie są
@grzegorz-zielinski: całkiem fajny filmik, sponsorowany przez podpaski ( ͡° ͜ʖ ͡°)
kobiety są z reguły słabsze fizycznie od facetów i buntowanie się przeciwko temu jest dziwaczne. nie wiem do końca o co ci chodzi z tym filmikiem? bo dla mnie to taki ciepły filmik motywacyjny dla nastolatek, żeby się nie przejmowały, że kuce w gimnazjum ciągną je za włosy i mówią, że są gorsze.
@gjk_: @rudzky15: Dokładnie o to - określenie czegoś jako "dziewczyńskie" z racji tej płci kulturowej od razu definiuje nie tylko zachowanie tych osób (czyli to, że niezdarnie się poruszają, bo tak robią dziewczynki), ale w konsekwencji definiuje też te osoby. Nakłada na nie metkę pod tytułem "jesteś dziewczynką - jesteś niezdarna, nie umiesz rzucać, biegasz jak ciamajda". To jest krzywdzące i np. moim zdaniem należy z tym walczyć by promować
@grzegorz-zielinski: no widzisz, to Ty niestety nie rozumiesz nic z moich kilku komentarzy

Kiepski przykład kompletnie tego nie odzwierciedlający, co potwierdza, że nie rozumiesz problemu.


z wszystkich moich komentarzy wynika jednoznacznie, że dla mnie nie ma żadnego problemu. w związku z tym i pro- i anty-, to dla mnie sztuka dla sztuki. nie mają żadnej wartości w obliczu tego, że kłócą się o coś co próbują zmienić w jedną
@grzegorz-zielinski: jezusie nazareński, jestem dziewczyną i nie obraża mnie jeśli ktoś coś nazwie "dziewczyńskie" - bo ja akcpetuje swoją płeć i cieszę się z niej, a nie podświadomie walczę z nią.
dla mnie określenie "kobiece" nie jest pejoratywne - wręcz przeciwnie.
jestem dziewczynką - owszem, może jestem gorsza w bieganiu, ale lepsza w siatkówce, gorsza w matematyce, ale lepsza w biologii. bo nikt mi nie wmówi, że jestem jakaś z założenia