Wpis z mikrobloga

-"Witam auto ładowane górą?"
-"Taaa... Ale nie. Nie ładowane górą, tylko bok i tył."
-"To można górą czy nie?'
-"No można ale kierowca nie będzie chciał zsunąć dachu, no nie namówię go i już."
-"Ahaa... jprdl ()
Pierwsza firma z którą się spotykam że kierowcy decydują gdzie jeździć a gdzie nie

@tadyo: @Whattodo:
Takich firm będzie coraz więcej (przy założeniu, że mają płacone od kilometra i wiedzą, że pojechanie w określone tereny to brak zarobku przez kilka dni stania). W Polsce zaczyna się rynek pracownika, a nie pracodawcy. U mnie dwa auta stały cały wrzesień bo nie mogłem znaleźć kogoś o prezencji większej niż absolwent trzech klas
@tadyo: Ja mam akurat dobry zespół na który mogę liczyć (no, teraz tego jednego niepewnego musiałem przyjąć ale jeśli zawali mi któryś ładunek przez jakieś widzimisie to od razu odda kluczyki). Ale też dobrze dbam o zespół (po zjeździe na bazę zabieram całą ekipę na obiad do restauracji, mają dobre dniówki, premie za dobrą współpracę, nowy sprzęt i auta, prywatną opiekę medyczną, nie jeżdżą po nocach itp.), myślę, że to doceniają.
@kartofel_mocy: @Jakub_Puchatek: @tadyo: Stałem dwa tygodnie przed tym samym obrazem nędzy i rozpaczy. Osobom które przychodziły na rozmowę nie dałbym wysłużónego Stara, a co dopiero nowy zestaw. A w okolicy był taki gość, stary doświadczony kierowca( pracę zaczynał w PKS). Świetny gość, ale 5 lat temu popełnił chyba największy błąd w swoim życiu. Wracał z działki do domu osobówką po kilku piwach i zabrali kwity. Teraz to prace dorywcze,