Wpis z mikrobloga

Była impreza. Typowa domówka polskich licealistów, kiedy rodzice postanawiają zrobić sobie wakacje bez dzieci. Wszystko to u schyłku wyzwolonych lat dziewięćdziesiątych, także oprócz alkoholu goście zaopatrzyli się w dżointy, tabletki ekstazy i klej.
Zabawa zdążyła rozkręcić się na całego, kiedy ktoś rzucił hasło, że pod wanną ukryty jest skarb. Zamroczone używkami towarzystwo, niewiele myśląc, rzuciło się do piwnicy celem znalezienia sprzętu godnego odkrywcy: łopaty, szpadle, ktoś nawet znalazł kilof. Wannę wyrwano i przestawiono, a następnie zaczęto kuć znajdującą się pod nią podłogę. Zabawa skończyła się na wyrąbaniu dziury, przez którą imprezowicze dostrzegli spoglądającego na nich z przerażeniem sąsiada z dołu. Krótkiej wymianie spojrzeń towarzyszyła chwila ciszy, którą w końcu przerwał jeden z licealistów, krzycząc:


#coolstory #poszukiwaczeskarbow #humor #pasta
  • 4
  • Odpowiedz