Wpis z mikrobloga

Dobra, oglądam sobie Harrego Pottera ostatnio i taka rozkmina: jakim cudem Weasleyowie są biedni?!
Przecież mogą wyczarować wszystko, poza jedzeniem, które za to mogą rozmnożyć, wystarczyłoby więc, żeby raz jeden kupili odrobinkę (i mam na myśli serio odrobinkę, jak 1 gram) wszystkiego i do końca życia to mnożyli do porzygu. Poza tym, przecież od drugiego tomu książki są przez większość roku dwuosobową rodziną - wszystkie dzieci są już albo dorosłe albo przebywają w bezpłatnym Hogwarcie. Ok, tylko papa Weasley pracuje, ale jest na dość dobrym stanowisku w Ministerstwie Magii. Nawet jeśli założyć, że ministerstwo płaci jakąś tam czarodziejską minimalną to z pewnością jest ona wystarczająca na życie dwóch osób, które nie mają żadnych kosztów ani opłat, poza zakupem dzieciom książek raz do roku.
#rozkminy #harrypotter
  • 140
@ailurus: Światy przedstawione mają to do siebie, że nie muszą być spójne. Za to wytłumaczenia statusu ekonomicznego Weasleyów łatwo znaleźć.
Zwróć uwagę, że większość czarodziejów w świecie Pottera jest bardzo słaba, a magia niebezpieczna.
Lot bez użycia magicznie zaklętych przedmiotów jest w zasadzie niemożliwy lub bardzo niebezpieczny.
Remonty domów wymagają pewnych zdolności i wiedzy - nie jest to hop siup, gdyby jakiś czarodziej miał naprawiać sobie dom, to jest duże prawdopodobieństwo,
@ailurus: Ja ostatnio czytam wszystkie książki po kolei, teraz jestem na 5 części i mnie denerwuje jedno:
dlaczego, w przypadku procesów, które decydują o dalszym życiu oskarżonego czarodzieja (jak np. proces pottera za przepędzenie dementorów, proces Syriusza, albo jakiegokolwiek śmierciożercy) nie używają serum prawdy? Dlaczego minister magii przerywa zeznania oskarżonego ("Dość tych zmyślonych historyjek!")?
Nie rozumiem tego, bo powinno być to naturalne, że ministerstwo ma swoją hodowlę składników na to serum
Co do klonowania przedmiotów - można doprowadzić do spójności logicznej przez założenie, że rozmnażanie przedmiotów powoduje ich osłabienie - i np. sklonowany silnik po kilkudziesięciu kilometrach się rozsypie, a silnik klonowany - po kilku tysiącach, klonowane jedzenie traci część smaku i wartości odżywczych i tak dalej.
Co do portretów - jest to ciekawy problem, który wydaje się nie do pogodzenia z konceptem trwałej śmierci.
Jeśli można zapisać umysł, to czemu nie odczytać?
Koncepcja - każda konwersacja powoduje utratę magii przez portret i w konsekwencji zanikanie osoby, a portrety są nienaprawialne - raz utracony fragment tożsamości czy pamięci nie może zostać przywrócony.
@ailurus: powiedz mi zatem jak w ogóle funkcjonuje tam ekonomia jeżeli można praktycznie bez ponoszenia kosztów mnożyć wszystko w nieskończoność? Gdzie tu cel kupienia czegokolwiek i jak w takiej sytuacji przedstawiana jest cena?