Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki chyba przydałaby się mała aktualizacja, prawda? ;>

Ostatnio pisałem 7 tygodni temu i od tamtego czasu przez miesiąc było coraz lepiej. Wróciłem na siłownię, spacerowałem sobie coraz rzadziej używając kul (mój rekord wtedy to był lekko ponad 3 kilometrowy spacer bez kul), żeglowałem nawet na łódce (mój pierwszy raz na żaglach).

Na początku sierpnia odwiedziłem protetyka ponieważ przez zwiększoną aktywność kikut schudł i lej stał się za duży. Żeby nie robić nowego leja tak szybko zdecydowaliśmy się jeszcze użyć bawełnianych skarpet, które wypełniają brakujące miejsce w leju i umówiliśmy się na zrobienie nowego leja za 2-3 tygodnie.

Trochę się zepsuło 3 tygodnie temu gdy zaliczyłem mały wypadek w domu. Stałem na swoim iwalku w ciemnym pokoju rozmawiając z mamą, zacząłem się przechylać lekko na boki i iwalk wypadł mi spod nogi (bo chodząc w nim po domu zazwyczaj go nie zapinam) w wyniku czego zaliczyłem glebę prosto na kikut ( ͡° ʖ̯ ͡°). Kikut mocno mnie bolał ale po trzech dniach wróciłem do chodzenia o kulach i robiłem spacery po 4/5 kilometrów. Mogłem więc chodzić ale niestety znowu używałem kul. Po 2 tygodniach od upadku było już lepiej jeśli chodzi o ból ale wtedy z kolei zeszła lekka opuchlizna, którą miałem po stłuczeniu kikuta i lej znowu okazał się za duży (gdy lej jest za duży ciężar ciała opiera się bardziej na szczycie kikuta zamiast na całej długości i ciężko się wtedy chodzi, dlatego z nowym lejem komfort chodzenia powinien się dużo zwiększyć).
U protetyka byłem znowu w czwartek i zrobiliśmy odlew gipsowy do nowego leja, który będzie do odbioru w przyszłym tygodniu. A do tego czasu dostałem kolejną skarpetę wypełniającą.

Co do mojej aktywności fizycznej to niektórzy z was mogli zauważyć, że napisałem ostatnio w tagu rowerowyrownik. W piątek postanowiłem spróbować swoich sił na rowerze i udało mi się przejechać 3 kilometry. Mój rower jednak pozostawia wiele do życzenia tak od strony technicznej jak i rozmiarowej (kupowałem go kilka lat temu jak miałem pewnie około 170 cm wzrostu, teraz mam prawie 190 :D) dlatego nie była to jakaś świetna przejażdżka ale wiem chociaż, że na rowerze proteza nie powinna mnie zbytnio ograniczać. Na wiosnę trzeba będzie pomyśleć o nowym rowerze o ile nie stracę zapału.

W sobotę pobiłem kolejny rekord jeśli chodzi o chodzenie, przeszedłem 5 kilometrów bez użycia kul! Myślę, że jest to powód do dumy bo tak jak pisałem wcześniej, mój poprzedni rekord wynosił lekko ponad 3 km, a pomiędzy nimi był ten feralny upadek.

Następna aktualizacja będzie o nowym leju, postaram się zrobić zdjęcie porównujące stary i nowy lej oraz pokazać wam wymiary kikuta sprzed 2.5 miesiąca i z czwartku. Zbliża się również czas kiedy na konto fundacji wpłyną pieniądze z 1% więc z tego też na pewno będzie aktualizacja.

Pozdrawiam Was serdecznie!

#jodachorujealesmieszkuje #jodawracadozdrowia #atencyjnykikut
Pobierz MiszczJoda - Mirki i Mirabelki chyba przydałaby się mała aktualizacja, prawda? ;> 

...
źródło: comment_7NWUL5a63JbTvZnhbhRRNlJModXmAAKG.jpg
  • 25