Słucham właśnie o zmianach w systemie szkolnictwa. Najbardziej spodobały mi się te, dotyczące zajęć wychowania fizycznego. Dzieci mają dostawać dobre oceny nie tylko wtedy, gdy uda im się wykonać poprawnie ćwiczenie, ale również wtedy, gdy im się nie uda, "ale bardzo chciały i się starały". Czuję, że wyrośnie nam nowe pokolenie Olimpijczyków. Proponuję przenieść te rozwiązanie na inne przedmioty. "Bardzo chciałem napisać to wypracowanie, bardzo się starałem, ale nic nie napisałem". Na maturze również powinny być dodatkowe punkty za "chcenie" i "staranie się". To wszystko pomoże nowemu pokoleniu znakomicie odnaleźć się na rynku pracy, na którym za "chcenie" i "staranie się" dostaje się z miejsca średnią krajową.
@Mayki44: Bardzo dobrze otagowałeś twoją wypowiedź, rzeczywiście to są twierdzenia z dupy. W tym wszystkim nie chodzi o jakiś tam olimpijczyków (których swoją drogą i tak się wyłowi), a o zachęcenie dzieci do wysiłku. Chodzi o ćwiczenia, a nie wyniki - szkoła to nie olimpiada.
@ArquesMartin: Chodzi o to, aby dzieci pozbawiane były jakiegokolwiek stresu. Chodzi o to, aby nigdy nie doznały uczucia porażki. W końcu komu to potrzebne? Czeka ich przecież dorosłe życie bez stresu i porażek.
@Mayki44: Dziwnym trafem większość ludzi nie widzi tej niedorzeczności, a analogia do innych przedmiotów do nich nie przemawia. Argumentacja o tym, że ktoś może być np. otyły i nie dawać rady jest przecież równie zasadna, co argumentacja, iż ktoś jest głupi i np. nie daje rady z fizyką (choćby i w dużej mierze nie ze swej winy, a z uwagi na cechy dziedziczne).
@Mayki44: zapomniałeś dodać o jednej zmianie która jest jak najbardziej sensowna - nie będzie całorocznych/półrocznych zwolnień z wf bo 'boli mnie noga'. Teraz będzie tylko zwolnienie 'na daną część ciała' - jeżeli nie możesz robić przysiadów bo kolana masz chore, to będziesz musiał wykonać, inne, wybrane przez nauczyciela ćwiczenie, np. pompki. Skończy się cwaniakowanie niektórych i lewe zwolnienia.
Takie informacje (o zwolnieniach, dysleksjach itp.) powinny być gdzieś przechowywane w bazie danych,
@Wergiliusz: Nie no, super argumentacja. Piszę o tym, że nasz system edukacji zmierza w kierunku "niewymagania czegokolwiek" od uczniów, a ty od razu wyjeżdżasz z lutą w twarz. Gratuluję Goebbelsie. Rzeczywiście #bekazpodludzi
@Mayki44: Gówno prawda. Na wf-ie istotniejsze od głupich wyników jest poświęcenie, wola walki, determinacja, nastawienie.
Przez lata edukacji spotkałem wielu tzw. sportowców. Może i osiągali zajebiste wyniki, mieli dobrą sprawność, ale najczęściej sprawiali problemy wychowawcze. Dziesiątki uwag, palenie na terenie szkoły, bójki itd. Ledwo wyciągali na bodaj poprawne, wielu repetowało.
Co do własnej sytuacji:
Lata nie ćwiczyłem na wf-ie, więc gdy zaczynałem pod koniec gimnazjum, to moja forma i umiejętności były
@Mayki44: Danke. Ale jeśli nagradza się tych, co się bardzo starali, jak można powiedzieć, że takie rozwiązanie niczego nie wymaga? Dzieciom powinno się wpajać postawy mające pozytywny wpływ na jednostkę i społeczeństwo, a podejmowanie starania pomimo złych rezultatów jak najbardziej jest taką postawą. To lepsze niż "wybacz, ale zabraknie Ci 0,1 oceny do czerwonego paska, bo Krzyś rozwija się fizycznie szybciej od Ciebie".
@Mayki44: Właśnie strasznie mnie to dziwi, że niektórzy ludzie postrzegają to jako zmianę - kogo bym nie zapytał to przecież tak już dawno (rocznik 87) było. Żeby dostać 4 z WF wystarczyło przynosić strój. Na 5 trzeba było się jeszcze minimalnie ruszać w trakcie lekcji. Podobnie z plastyką i muzyką.
@Mayki44: u nas na wf było tak: jeśli ktoś poprawił wynik w danym zaliczeniu, np. bieg na 1 km, dostawał 5, jeśli wyrównał, 4, jeśli pogorszył 3, jeśli baaardzo pogorszył lub wypadł baaardzo słabo na tle wszystkich 2, jeśli wybił się baaardzo ponad normę, startował w zawodach 6, jeśli w ogóle nie przystępował do konkurencji 1.
@Mayki44: a to nie chodzi bardziej o nie ocenianie na podstawie np. bezwględnych wyników czasowych? Np. nie przebiegłeś 100 m w czasie 16s to pała. A teraz będzie ocenianie na podstawie czy poprawiłeś swój ostatni czas.
zapomniałeś dodać o jednej zmianie która jest jak najbardziej sensowna - nie będzie całorocznych/półrocznych zwolnień z wf bo 'boli mnie noga'. Teraz będzie tylko zwolnienie 'na daną część ciała' - jeżeli nie możesz robić przysiadów bo kolana masz chore, to będziesz musiał wykonać, inne, wybrane przez nauczyciela ćwiczenie, np. pompki. Skończy się cwaniakowanie niektórych i lewe zwolnienia.
@peszmerd: zwolnienie na serce, płuca czy kręgosłup. Nie powiem jestem za zaostrzeniem zasad zwalniania
@Mayki44: Najbardziej rozsądnym rozwiązaniem powinno być dawanie 2 jeśli dany uczeń ćwiczył na powyżej jakiegoś procentu zajęć, nawet jeśli ćwiczył do dupy. Otrzymanie jakiejkolwiek wyższej oceny wymagałoby już nie tylko obecności lub zaangażowania, ale również konkretnych wyników.
@Mayki44: w podstawówce i technikum od zawsze miałem tak, że dobre oceny z wfu dostawało się za samo uczestniczenie, granie w piłę. Nikomu to nie przeszkadzało, średniaki takie jak ja miały takie same oceny jak najlepsi goście w nogę, przegrywami byli ci co nie chcieli się ruszać. Tak było, jest i powinno zostać ;)
Właśnie strasznie mnie to dziwi, że niektórzy ludzie postrzegają to jako zmianę - kogo bym nie zapytał to przecież tak już dawno (rocznik 87) było. Żeby dostać 4 z WF wystarczyło przynosić strój. Na 5 trzeba było się jeszcze minimalnie ruszać w trakcie lekcji. Podobnie z plastyką i muzyką.
@Stah-Schek: Pewnie większość tak miała, choć u mnie w równoległych klasach zdarzali się wuefiści stawiający niskie oceny uczniom, którzy osiągali słabe wyniki.
I już zaczyna się straszenie że u nas w razie wojny będzie przymusowa deportacja do okopów, powiedziałem - W razie wojny zostaną deportowane, ale rakiety z krajów NATO w kierunku rosyjskich garnizonów. Przypominam obrazek z rana. #ukraina #rosja #wojna
#edukacja #przemysleniazdupy
Takie informacje (o zwolnieniach, dysleksjach itp.) powinny być gdzieś przechowywane w bazie danych,
Przecież czeka ich dorosłe życie.
#bekazpodludzi i z ciebie
Komentarz usunięty przez moderatora
Przez lata edukacji spotkałem wielu tzw. sportowców. Może i osiągali zajebiste wyniki, mieli dobrą sprawność, ale najczęściej sprawiali problemy wychowawcze. Dziesiątki uwag, palenie na terenie szkoły, bójki itd. Ledwo wyciągali na bodaj poprawne, wielu repetowało.
Co do własnej sytuacji:
Lata nie ćwiczyłem na wf-ie, więc gdy zaczynałem pod koniec gimnazjum, to moja forma i umiejętności były
Że to niczego od nich nie wymaga? A
@peszmerd: zwolnienie na serce, płuca czy kręgosłup. Nie powiem jestem za zaostrzeniem zasad zwalniania
@Stah-Schek: Pewnie większość tak miała, choć u mnie w równoległych klasach zdarzali się wuefiści stawiający niskie oceny uczniom, którzy osiągali słabe wyniki.