Wpis z mikrobloga

Nie no miarka się wygła ( ͡° ʖ̯ ͡°) Będzie małe #niecoolstory w tematyce #spawanie #pracaspawaczamnieprzeistacza i #prywaciarze

Są różne stereotypy o prywaciarzach i jak dotąd niektóre z nich się sprawdzały ale tam gdzie pracuję teraz, to jest typowy #januszbiznesu Ten człowiek nie potrafi pojąć, że to ludzie są siłą napędową firmy i jeżeli przejmując firmę po ojcu, która zatrudniała około 20 osób doprowadza do tego, że zostało z tego 1/3 i nie przez redukcję zatrudnienia, tylko ludzie sami odeszli, to coś jest na rzeczy.

Pracuję tam dwa miesiące i szukam obecnie innej roboty. Kilka spostrzeżeń:

-Oprócz mnie, tokarza i jeszcze jednego spawacza, którzy zostali przyjęci w tym samym czasie co ja, "stara" załoga liczy 4 osoby i są tam tylko dlatego, że brakuje im kilka lat do emerytury w związku z czym nie bardzo mają ochotę szukać czegoś innego pamiętając jeszcze czasy poprzedniego szefa.

-Nowe osoby (takie jak ja) mają taką samą stawkę jak starzy wyjadacze, którzy to mają taką samą stawkę od czasu, gdy firmę ojca przejął syn :D

-Stawka jest tak mało atrakcyjna, że fachowcy, którzy faktycznie coś potrafią nawet nie zbliżają się do hali i pozostają jakieś niedorozwoje (takie jak drugi "nowy spawacz" o którym można książkę napisać, bo to chodząca kopalnia beki) albo młodzi, kumaci, którym zależy na zdobyciu doświadczenia.

-Archaiczne metody produkcji. W czasach, gdy wszystko tnie się na laserze dając jakiejś firmie w kooperację albo mając własny laser, jeśli produkcja jest odpowiednio duża, żeby laser zarabiał na siebie tutaj wszystko trasuje się cyrklami, rysikami i punktakami a następnie wycina plazmą albo szlifierką. Zajmuje to mnóstwo czasu i szef nie potrafi pojąć, że dając coś na laser faktycznie będzie musiał za to zapłacić (#!$%@? niesamowite xD) ale spawając taki silos o objętości 25 metrów sześciennych zaoszczędzi połowę czasu na jego wyprodukowanie i będzie on wykonany precyzyjniej i estetyczniej, bo ręczne palenie plazmą nie jest tak precyzyjne jak CNC.

-Rozumiem, gdyby detale były niestandardowe ale jeśli coś idzie "taśmowo" i ma się zlecenia od zewnętrznej firmy w stylu "ile wyprodukujecie tyle kupimy" nie jestem w stanie zrozumieć na czym polega oszczędność w robieniu wszystkiego ręcznie.

-Brak inwestycji w sprzęt. Maszyny na których pracujemy są starsze ode mnie (mam prawie 22 lata). Dwie spawarki już zdążyłem uśmiercić. Co robi szef? Zamiast kupić w końcu nowy sprzęt (narzędzie pracy #!$%@?, bez tego firma nie zarabia) on daje ten stary do renowacji nie zapewniając niczego w zamian xD

-Gdyby wszedł tam BHPowiec, to by się chłop posikał i popłakał ( ͡° ͜ʖ ͡°) Niektórych rzeczy tam nie robię, bo nie odpowiada mi BHP w tym miejscu i otwarcie o tym mówię. Drewniana posadzka, odkręcone osłony w gilotynie, brak zabezpieczeń na walcarce, otwarty mechanizm, niezaizolowane przewody, co chwilę wypadające korki itd.

Ogólnie można książkę napisać o tym. Może jestem zbyt roszczeniowy według niektórych ale pracownik będzie traktowany tak jak sobie na to pozwoli. Jeśli nie potrafi dojść do porozumienia z przełożonym, to idzie gdzieś indziej a traci pracodawca. Odkąd tam pracuję już dwóch głąbów zwolnił, bo się do niczego nie nadawali. Teraz pracuję z trzecim, który "na spawaniu zjadł zęby" a woła mnie do ustawienia posuwu w półautomacie. Za chwilę straci typa, który jest całkiem kumaty (potwierdzone info ( ͡° ͜ʖ ͡°)) i nie znajdzie nikogo w zamian zbyt szybko o ile w ogóle :)
  • 8
@AnsuzSowilo: jakbym czytał o swoim zakładzie ( )

edit: Chociaż u mnie jest jeszcze lepiej. Mamy aktualnie 3 "szefów" (każdy jest równy) i każdy z nich ma inną wizję prowadzenia działalności xD średnio 2 razy na dzień dwójka szefów się posprzecza i poprzestawiają materiał "żeby było więcej miejsca" a potem z mordą do nas, że nic nie robimy tylko czekamy aż oni za nas wszystko zrobią.