Wpis z mikrobloga

#smutnazaba #feels #tfwnogf #stulejacontent

Mirabelki i Mireczki straszne feelsy mnie nachodzą.

( To będzie smętna historia jakich tu wiele, dlatego jeśli nie masz ochoty czytać żali kolejnego przegrywa, przewijaj dalej ( ͡° ͜ʖ ͡°) )

Skomplikowana sytuacja rodzinna sprawiła, że większość życia (lvl 26) spędziłem w piwnicy.
Nie mam przyjaciół (nawet kumpli od piwa), dziewczyna pozostaje w strefie coraz mniej możliwych do zrealizowania marzeń.
Od początku roku chodzę do psychiatry, biorę escitalopram. Na początku było fajnie, czułem, że mogę coś zmienić, że moje życie może nie jest jeszcze stracone.
Starałem się wychodzić (knajpy, rower), ale szybko zdałem sobie sprawę, że samemu nie ma to żadnego sensu.
W knajpie tylko drinki przy barze i obserwowanie żyjących ludzi, na rowerze albo samotnie po lasach, albo po parku wśród szczęśliwych par co szybko z zakładanej przyjemności zamieniło się w koszmar.

Czuje się zmęczony życiem, jak starzec. Nie mam myśli samobójczych, bałbym się zrobić sobie krzywdę. Jednak szczerze żałuję, że się urodziłem. Poważnie myślę też, że nie dożyję czterdziestki. Zabierze mnie z tego świata zawał lub inne schorzenie spowodowane stresem.

Nie mam już pomysłu, co może pomóc mi się ogarnąć. Myślę, że mam zbyt duże zaległości, żeby to naprawić. Kości zostały rzucone i już nic nie zmienię. Zamierzam przestać chodzić do psychiatry i po prostu dać się ponieść rutynie życia do czasu, aż przyjdzie na mnie pora.

Ukończyłem technikum, lecz nie miałem możliwości pójść na studia. Uważam, że czasy szkoły średniej były najlepszym momentem aby się ogarnąć. Dookoła były dziewczyny do których powinienem podbijać nawet gdybym miał się zbłaźnić, znajomi z którymi powinienem imprezować, nawet jeśli niektórych imprez wolałbym nie pamiętać.

A teraz trochę optymizmu:
Jeśli jesteś #przegryw, ale chodzisz do szkoły/na studia lub masz jakichkolwiek znajomych czy ciche sympatie to jednak jesteś wygryw bo masz realne możliwości zmiany swojego życia. Dlatego nie #!$%@?, tylko poluj na foki i imprezuj do woli, nawet jeśli boisz się, że staniesz się pośmiewiskiem. Za kilka lat nie będzie to miało znaczenia a Ty obudzisz się z ręką w nocniku jeśli nie zaczniesz dzisiaj działać.
  • 23
@fistaszki: Finansowo to nie problem, mam pracę w której czuję się całkiem ok i kasa też niezła. Problem w tym, że nie potrafię znaleźć wewnętrznego spokoju, nie potrafię oczyścić umysłu. Cały czas myślę o swoim życiu, jestem nim sfrustrowany. Nawet czytając książkę dla przyjemności nie potrafię oderwać się od codzienności, a co dopiero uczyć się do egzaminów. Zresztą miałem z tym problem właściwie od końca szkoły podstawowej. Nie jestem super uzdolniony,
@Papasanbaba: Nie chodzi o to, że chcę dostosować swój styl życia do większości społeczeństwa. Mam swoje zdanie i swoje poglądy. Po prostu sposób w który żyję strasznie mnie gniecie. Chciałbym z kimś porozmawiać i poczuć, że komuś na mnie zależy.
@mirotio: to spróbuj ograniczyć internet.


znajdź sobie jakąś pasję, która by cie angażowała, sport najlepiej - przychodzisz do domu, #!$%@? zmęczony i jedynie o czym myślisz to jedzenie i spaniem. Nie ma co się frustrować tym czego się nie da zmienić, a przeszłości nie zmienisz na pewno.
@mirotio:

Czuje się zmęczony życiem, jak starzec

Jednak szczerze żałuję, że się urodziłem

Ten uczuć kiedy miałem to samo, czasami nadal tak mam, ale skupiam się na zastanawianiu się: "gdzie popełniłem błędy?".
Nigdy nie miałem nawet cichej sympatii i ogólnie ta strona mojego #!$%@? mnie najbardziej bolała jak wspominałem, bo pojawiało się uczucie zmarnowanej młodości.
Ogólnie tak jak napisałeś, dałem się już ponieść prozie życia i wydaje mi się, że jest
Pobierz
źródło: comment_pA47xanInTUESMCrGtSW1C7XyTgd9RUg.jpg
@mirotio: Powiem ci że przy kobietach jest pustka, może ci się wydawać że chcesz poznać fajną dziewczynę, ale to tak naprawdę takie same istoty jak faceci, nudne to i puste. Serio. Ja bado czy tinderów nie polecam, moim zdaniem to nie miejsce dla ciebie.
@Asterling: A gdzie ja w lesie oprę aparat? Niedźwiedź mi fotki nie strzeli ( ͡ ͜ʖ ͡) A na poważnie to żartowałem z tą ścianą. Mam kilka fotek z reprezentacyjnych miejsc.

@fistaszki: Cholernie się staram ograniczać, choć nie jest łatwo kiedy nie masz zbyt wielu realnych alternatyw dla spędzenia czasu.

Dużo czasu spędziłem w przeszłości, teraz lepiej udaje mi się walczyć z życiem tym co
@mirotio: powiem Ci, że możesz...ale na poważnie! poznać dużo ludzi w lokalnych centrach kultury na warsztatach typu fotografia dla każdego, wokalne, oni uczą i co tydzień robią spotkania, naprawdę sprawdź lokalne typu miejskie centrum kult. może jakiś wolontariat?
Może jest jakieś nawet koło rowerowe...albo spróbuj couch surfing- takie spotkania tylko na kawe w innym mieście + oprowadzenie coś tam...
@Papasanbaba: Miałem na każdym etapie swojego życie niespełnione miłości (do których bałem się odezwać), i owszem, każdą z nich idealizowałem. Teraz mam bardziej trzeźwe spojrzenie na świat i wiem, że ideałów nie ma.
Jednak skoro miliardy ludzi potrafiło, potrafi i będzie potrafiło żyć szczęśliwie w związkach, to chyba takie złe te różowe nie są takie złe ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@avruk: O uzależnianiu swojego szczęścia od
@mirotio: Nie mówię ci że dziewczyny są fuj i że masz się z nimi nie zadawać. Ale żebyś się na tym nie przejechał że bardzo chcesz dziewczynę i to ma być remedium na wszystkie problemy. Żeby potem nie było że poznasz i będziesz z jakąś i stwierdzisz że to wcale nic super zajebistego, a równie nudne jak życie samemu.
@mirotio: Z deszczu pod rynnę, złapałbyś tylko większą smutną żabę za nogi. Bardziej bym ci radził się zapisać do jakiegoś kółka, czy to fotki robić, czy inne pierdoły, zająć się sobą a znajomi się znajdą jak zobaczą że jesteś fajnym gościem.