Wpis z mikrobloga

Wiecie co jest mega?

Wyznaczać sobie cele i potem je osiągać.

Co prawda jak się osiągnie już wyznaczony przez siebie cel i go osiągnie, to szuka się nowego. I wymaga to też uczenia się nowych rzeczy. Nie koniecznie ze sobą powiązanych.

Czasem droga jest długa. Aby osiągnąć podany cel, nie są to 2-3 dni. Ani miesiąc. Czasem są to lata.
Tak miałem z nauką gry na gitarze. Cel? Zagrać Master of Puppets. Potem Hey Oh zespołu Red Hot Chili Peppers, potem Canon Rock, potem Dragonforce - Throught Fire and Flames.

Co prawda jeszcze wszystkiego nie osiągnąłem. Zatrzymałem się na Canon Rocku. Ale przyznacie szczerze, że rockowa wersja Canon Rocka ze Sweepem może sprawić problemy :)
Pamiętam jak zaczynałem grać i męczyłem się nad F-Dur. Były wakacje, a ja ogrywałem kolejne albumy Metallici. Nie szło mi to. Pociłem się, palce bolały, ale grałem.

Teraz, 5 lat później piosenki Metalliki nie sprawiają mi problemów (może niektóre solówki), Mastera potrafię zagrać od dawna (flażolety w solówce może nie :D), Hey Oh nawet na klasyku z plastikowymi strunami zagram, a Sweep dalej sprawia mi problemy.

Co ciekawe nawet nie pamiętam, kiedy udało mi się Mastera zagrać. Po prostu pewnego dnia złapałem za gitarę i umiałem.
I to jest chyba właśnie taka moja #motywacja by uczyć się nowych rzeczy.

Może i nie gram jak Hendrix. Może już nie ćwiczę tyle na gitarze co kiedyś (mam inne zajęcie :D), ale ta myśl, że za 5-10 lat może uda mi się coś trudniejszego, szybkiego z artykulacją i frazowaniem zagrać napawa mnie radością. Może nie dziś, może nie jutro ale kiedyś tam :)

#gitara #gitaraelektryczna #muzyka #przemyslenia
  • 15
@Rezix: spoko, nie żebym się czepiał ale na takiego mastera to pare miesięcy powinno wystarczyć, tzn. myślę, że 5 lat to zbyt długo, zalezy od charakteru, mnie by wzięła frustracja (miałem podobnie) i w końcu bym #!$%@?ł gitare, (co też zrobiłem), teraz po paru latach przerwy chce kupić dobrą gitarę z porządnymi przetwornikami, troche się dowiedziałem odnoścnie efektów co o jak, tak abym od samego pocżatku miał na gitarze dobre i
@GrayTzar: No akurat z MoPem to było jakoś po 2-3 latach. Największy problem sprawiło granie tego równo. Przez długi czas unikałem też metronomu. @Kopytko1:

Co do słomianego zapału...

Jak człowiek jest w gimnazjum/liceum i nie zna świata rzeczywistego to ma marzenia. Że zostanie wielkim gitarzystą, że będzie mieć swój własny zespół, że będzie grać dla 50 tysięcznej publiczności jak Metallika i będzie dawać koncerty energiczne jak to robił Jimi Hendrix.
@Rezix: uwielbiam uczucie, które opisałeś: nie wychodzi, nie wychodzi, dalej próbuję, wciąż nie wychodzi... Czasem może odłożę to na jakiś czas i zajmę się czymś innym. A pewnego dnia próbuję kolejny raz, jak zwykle... i tym razem się udaje, tak po prostu :)
Teraz często mówię innym, żeby ciągle próbowali, nawet jak przez długi czas nie wychodzi. Bo często trudno to zauważyć samemu, ale ciągle robi się drobne postępy :)
@Rezix: Nieźle, widziałem w poprzednich wpisach, że nagrywałeś się i wrzucałeś na youtube trochę - to spytam - mógłbyś nagrać jak grasz kawałek 0:20-0:35? (Lub coś podobnego technicznie, nie musi być dokładnie co do nuty to samo :P)
A jeśli nie, to powiedziałbyś/opisałbyś chociaż jak to zagrałeś / gdzie się poduczyć? Ogarniam teraz właśnie granie akordów i solówek jednocześnie (coś jak Frusciante) i spodobał mi się ten fragmetnt :)
@dyeprogr: Spoko :) Jutro ci nagram.
Generalnie są to chwyty C i F, które są zapętlone.

Kiedyś wpadłem na taki pomysł (wzorując się Hendrixem), że można grać akord i zaraz po akordzie kombinować pullem/hammerem, bendem, vibrato na strunach D i G :)

Niby mały smaczek, ale fajnie buduje dynamikę utworu.
Kiedyś wpadłem na taki pomysł (wzorując się Hendrixem), że można grać akord i zaraz po akordzie kombinować pullem/hammerem, bendem, vibrato na strunach D i G :)


@Rezix: O to to! Dokładnie o to mi chodzi :D Badam ten styl i nadal nie za bardzo wiem jak to ugryźć :P
Dzięki, czekam :)

BTW Z czego się uczyłeś gitary? Jakich źródeł/materiałów używałeś?
@dyeprogr: Jak zaczynałem to z tej strony: http://www.gitaradlapoczatkujacych.pl/

Ale wydaje mi się, że o wiele bardziej przydało mi się granie piosenek, które lubię.
Grałem to co mi się podobało, a jednocześnie zapamiętywałem riffy, smaczki, etc.

Po 2 latach gry na gitarze dołączyłem do zespołu kościelnego, w którym przegrałem 2,5 roku. Nie podobało mi się to, aż tak bardzo, ale fajnie było spotkać się ze znajomymi i pograć na gitarze. Piosenki były