Wpis z mikrobloga

Mireczki spod #gitara
Mam dość starą elektryczną basówkę (poskładana prawdopodobnie początkiem 2000 roku, handmade od Mensfelda). Generalnie jest strasznie porysowana, w jednym miejscu jest tak duży odprysk lakieru że widać podkład i gołe drewno. Jest sens bawić się w restaurowanie jej czy lepiej kupić po prostu nowy sprzęt?
  • 10
@vyshomir: jeśli gra dobrze i jest wygodna to po co? A rysami i odpryskami najlepiej przestać się przejmować, nie ma sensu pakować hajsu na odnawianie skoro niczego to nie ulepszy. Jak jednak chcesz coś nowego to polecam basy SX, (szczególnie model PJ, połączenie jazz bassu z precision) kosztuje 600 zł a gra na prawdę fajnie
@Dev321: nie mam jak zdjęcia zrobić, ale odprysk to jakiś centymetr na pół centymetra u dołu korpusu, widać dopiero jak założę gitarę i stanąłbym bokiem
@stonefree: generalnie cały sprzęt jest "po koledze" (odsprzedał mi za 2 stówy) i z jednej strony żal nie dbać o handmade'a poskładanego w moim mieście, ale z drugiej tak wielki gryf (typowo fenderowski, jak nie większy) jednak trochę przeszkadza w szybkim graniu. Dochodzi też do
@vyshomir: Grunt to cierpliwość i niezbyt wygórowana cena. Kiedyś udało mi się sprzedać wzmacniacz dopiero za 5 podejściem. Zrób fotki i dodaj jakieś próbki nagrań. Zwiększa to zainteresowanie ogłoszeniem. W przypadku Twojej gitary ciężko znaleźć jakieś nagrania więc tym bardziej przyda się coś nagrać.
@vyshomir: daj spokój, wygląd jest akurat najmniej ważny w przypadku instrumentu (co nie oznacza, że nie powinno się o niego dbać). Ja mam używany bas z masą obić, ale mi to nie przeszkadza, ważne że ładnie brzmi