Wpis z mikrobloga

@Mr--A-Veed: Miałem podobnie tyle, że z płynem do spryskiwaczy :v

E: Ile jest płynu do spryskiwaczy?
J: Wlew jest tutaj i powinno się go sprawdzać zalewając go do pełna (odruchowa odpowiedź bo babka, która uczyła mnie jeździć zawsze konstruowała pytanie pod taką odpowiedź)
E: Zapytałem Pana ile jest płynu.
J: Eeee, no nie widzę poziomu na ściankach... Mało...?
E: To co robimy?
J: Zalewamy...?
E: A widzisz Pan jakieś chmury? Nie,
@Peenie: aa, w końcu zajarzyłem o co chodzi.. na egzaminie mnie uczyli, że sprawdza się poprzez zajrzenie przez otwór do środka albo poprzez spojrzenie na zbiornik, co jest logiczne.. auta egzaminacyjne tak miały i i moje obecne prywatne też tak ma.. Więc się zastanawiałem dlaczego kombinować z zalewaniem dopóki nie zacznie się wylewać aby sprawdzić.
Ale zdałem sobie sprawę, że są też samochody które zbiornik mają zabudowany, że go nie widać