Wpis z mikrobloga

Głupia sprawa. Jechałem ciężarówką, gdy na prawoskręcie zatrzymałem się za jakimś dziadkiem w białym Polo, rozsypały mi się palety z kostką które wiozłem. Podłoga blaszana więc narobiło hałasu. Normalka przy pozaczynanych paletach. Ale dopiero później skojarzyłem, że to właśnie wtedy dziadek zaczął się dziwnie zachowywać: Nie wiedział czy chce wysiąść, czy ruszyć, coś się rozglądał za siebie, drzwi otworzył, nie zamknął, ruszył i skręcił, na zakręcie mało ich nie wyłamał, bo poleciały na całą szerokość. Zjechał na przystanek i stanął. Zachowywał się jak idiota więc go otrąbiłem, ominąłem i pojechałem. Dopiero później przyszło mi na myśl, że on myślał, że ja w niego uderzyłem. Miał uszkodzony zderzak, ale dużo poniżej "zasięgu" mojego zderzaka. W dodatku wgniecenie miał w pionie - jak nic przywalił w słupek gdy cofał.
Olać sprawę? Czy może lepiej coś zrobić żeby się zabezpieczyć na wypadek gdyby chciał mnie jakoś wrobić w to uszkodzenie? Tylko jak?
#pytanie #prawojazdy #bialystok #ciezarowki #zycietruckera
  • 4
  • Odpowiedz