Wpis z mikrobloga

#truestory
Parę lat temu pracowałem wakacyjnie truskawkowo w Anglii. Raz w tygodniu szefowa organizowała nam dojazd do Tesco, bo na tej wsi truskawkowej sklepu nie było. No i robiliśmy zakupy na cały łik - kosz pełny, tysiąc milionów funtów wydane. No i razu pewnego zakupy zrobione tylko się rachunek nie zgadza bo za mało wydane. Konsternacja. Paczcie, nie nabił nam kasjer jeden całego kartonu Strong bow... No i co my cebulaki, oszukańcy, Polaki zrobiliśmy?


A co zrobił ten kasjer jeden nieużyty, mogę być grosika winien?

  • 34
@amoook: Ja jestem dosyć dużym nieogarem i kilka razy mi się zdarzyło robiąc zakupy na nieświadomce coś #!$%@?ć. Robilem raz zakupy w Zabce i trzymalem w rece Frugo ktorego nie polozylem do skasowania i tak sobie wychodze i jestem juz w mieszkaniu i mowie ze mi cos nie pasi. I skminilem ze nie zaplacilem. To biegiem do Zabki. Kasjer w szoku bo mowi ze juz troche lat w handlu robi i
@amoook: ze znajomymi robilem zakupy w kauflandzie na sylwestra.wiadomo,skrzynki wodki, jakies przekaski itp.generalnie jak liczylismy powinno wyjsc ok. 800 zl. Na kasie mloda dziewczyna,skasowala wszystko - ok. 550 zl. My spojrzenia na siebie,ale ze staram sie byc uczciwy,zwrocilem uwage czy wszystko policzyla.okazalo sie ze zamiast kilku zgrzewek/skrzynek, liczyla jako jedną...przyszla pani Kierownik,dala #!$%@? dziewczynie,zalagodzilismy sytuacje, ze zdarza sie itp,wazne ze juz wszystko policzone...kierownik jej odpuscila,a ta mloda siksa nawet nie podziekowala,nie
@Skyworld Generalnie pensja to określenie na ustaloną kwotę pieniędzy, którą pracodawca wypłaca pracownikowi. I po prostu wypłaca mniej. Swoją drogą, zawsze do wszystkich wyjeżdżasz z przekleństwami? Nie wiesz że to niekulturalne?

@UowcaTroli No tak, i w Wielkiej Brytanii pracodawca ma prawo potrącić pewną kwotę z pensji pracownika jako zadośćuczynienie za manko. Przynajmniej jeżeli dobrze zrozumiałem Employment Rights Act.
@Skyworld: Zdajesz sobie sprawę że mówimy o Wielkiej Brytanii? Zdajesz sobie sprawę że panuje tam inne prawo niż w Polsce? Definiuje dwa szerokie pojęcia "cash shortage" i “stock deficiency”, które obejmują również deficyt towaru wynikający z kradzieży przez klienta albo pracownika. I za te braki pracodawca może odciągnąć od pracownika część pensji.

Ale teraz wracając do naszego kraju. Zdajesz sobie sprawe że nie wszyscy przestrzegają prawa? Jesteś świadom że są ludzie
@amoook: Ja też w takich sytuacjach bywam uczciwa jednak kiedyś trafiłam na wyjątkowo niemiłą i tępą kasjerkę.

Kupowałam w Obi okleinę do mebli. Metr kosztował dwadzieścia kilka złotych, ale że potrzebowałam dużo to wzięłam całą rolkę 15 metrów. Powinno to kosztować ponad 300 zł, ale czytnik z kodu wbił cenę za 1 metr. Mówię do babki, że trochę za mało, że to cena za metr, a ja biorę całą rolkę. Ona