Wpis z mikrobloga

Moja #rozowypasek wyjeżdża na miesiąc do francji, nigdy nie byliśmy w rozłące dłużej niż tydzień, wyjeżdża za kilka dni a w ogóle od tygodnia nie chce spędzać ze mną czasu, zapewnia mi że mnie kocha, cały czas jakieś wymówki żeby się nie spotkać, przekłada z dnia na dzień i znowu i znowu, strasznie mi jej brak, to jest jedyna bliska mi osoba, wszystkie te spotkania przełożony bardzo mnie bolą no ale staram się to przetrwać bo to warte kazdego jej uśmiechu ;/ no cóż.. do rzeczy, czasem się kłócimy i ona całą winę o to na mnie zrzuca a czasem dochodzi do tego że mówi że to jej wina i za to się w jakiś sposób ukarze, ja muszę ja wtedy uspokajać i przepraszać, do rzeczy juuuuż, proszę was doradźcie mi, co ja mam zrobić żeby przemówić jej do rozsadku, czasem to ona sama pisze mi że źle mnie traktuje że nie zawsze docenia to że mnie ma, no chciałbym ogólnie żeby ona była szczęśliwa, dzień przed jej wyjazdem na 100%sie zobaczymy i chciałbym spytać was co mogę zrobić żeby po pierwsze ją uszczęśliwić a po drugie dać jej zrozumienia że chciałbym być lepiej przez nią traktowany i że mi przykro ;/

PS jesteśmy razem pół roku, powstrzymała mnie od samobójstwa

#help #pomocy #problem #smutek #zwiazek #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 19
@Magik_Antonio: to nie była próba, byłem martwy całe 27 sekund, wbrew pozorom miłe przeżycie. A co do zdrad.. wiem że ona mnie kocha, tylko po prostu ma bardzo trudny charakter, czasami jest kochana, miła a czasem zachowuje się jakbym był jej wrogiem, dziękuję za rady może skorzystam może nie.
@pierzak: Słyszałem wcześniej pogłoski o bliskich osobach które odeszły, o tunelu że światłem na końcu, wiadomo te wszystkie bzdety co na filmach pokazują. Ale jak przychodzi ten moment to już zupełnie inaczej to wygląda. Hmmm najdziwniejszą kwestią jest chyba poczucie czasu, ostatnie uderzenia serca były bardzo mocno wyczuwalne i bardzo powolne a przynajmniej tak mi się zdawało, hmm martwy byłem 27 sekund, przez pierwsze 4 czułem się świadomy otoczenia całego, nawet
@Definitelynotyou: Najlepiej spróbuj z nią porozmawiać, bez krzyków, bez wypominania, bez "jesteś.." a z "czuję się...". W sumie przekaż jej treść tego wpisu. Najlepiej na neutralnym gruncie, nie w mieszkaniu, a w restauracji, kawiarni, parku (trudniej się pokłócić).
A co do uszczęśliwienia... Najlepiej to ją zapytaj :).

Trzymam kciuki!
@BotGirl: wyciagnalem ją do parku, porozmawialismy, co do pytania o to jak mogę ją uszczęśliwić to nie najlepszy pomysł ale zanim odjechała spędziliśmy baaaaaaardzo miłe chwile w tunelu między peronami ;> dziękuję za wartościowe rady, ona powiedziała że bardzo się cieszy i że gdyby nie to spotkanie to przez cały ten miesiąc czułaby się okropnie, dzięki wielkie