Wpis z mikrobloga

Niech więc będzie wpis o Loli. #pielegniarkitancerda

Gdy pierwszy raz spotkałem Lole zrobiła na mnie spore wrażenie. Fajna niska blondyneczka, może nawet mocne 8/10.
Określenie słodkiej idiotki pasuje do niej idealnie. Niestety więcej w niej idiotki, niż słodkiej. Po kilku rozmowach jej ocena spada do miernego 6/10. Lola zawsze z żartów śmieje się 3 razy: jak usłyszy, jak myśli że zrozumiała i jak jej ktoś wytłumaczy o co tak naprawdę w żarcie chodzi. Jakakolwiek rozmowa z Lolą na tematy inne niż jej wąziutki krąg zainteresowań to męczarnia. Niestety jako śmieszek nie miałem łatwo. Po kilku spotkaniach, przed każdym następnym spotkaniem musiałem obiecywać mojemu różowemu że będę dla Loli miły i nie będę opowiadać żartów, które Lola mogłaby uznać za atak na nią (np. kawały o blondynkach), ani robić czegoś, co mogło być przez nią źle zrozumiane... No #!$%@?... Zdarzyło mi się spytać Loli, czemu postrzega każdą niezrozumiałą rzecz jako atak na siebie. Odpowiedziała coś w stylu "jak byłam w gimnazjum to mnie koleżanka zraniła i od tej pory nie ufam ludziom" xDD. Ludzie (a także kobiety) lubią mieć wymówki na różne rzeczy, ale to, że ktoś kogoś obgadał w 1 klasie gimnazjum (6 lat temu!!!) definiuje twój stosunek do reszty społeczeństwo xDD? Już wtedy wyczułem ostre #!$%@? mózgowe i miałem niestety rację, bo gdy Lola poczuła się pewniej wśród nowych znajomych to zaczęło jej odwalać. To już nawet nie były fochy za jakieś żarty, a fochy za wszystko. Nie chcesz iść w środku tygodnia do klubu bo umówiłaś się z chłopakiem że oglądniecie film? Foch. Spędziłaś przerwę między zajęciami rozmawiając z Ulą a nie ze mną? Foch. I tak dalej...
Dopóki swoich fochów nie manifestowała jakoś specjalnie to dało się z tym żyć, ale pod koniec studiów tak już jej #!$%@?ło, że robiła niesamowite świństwa. Zamykanie drzwi przed nosem, niepodawanie kartek na egzaminach, stwarzanie niesamowitych problemów podczas jakiś prac grupowych, brak jakiejkolwiek interakcji poza "#!$%@?" (część można przeczytać w poprzednim wpisie). Najsmutniejsze jest to że ona święcie wierzy że to świat jest przeciwko niej xD. Że to ona jest ta dobra, ale niezrozumiana przez innych i to inni są be, bo powinni dostosować się do jej fochów xDDD. Taka mentalność zbuntowanej gimnazjalistki bez cienia refleksji nad samą sobą.
Co do samego pielęgniarstwa to Lola była jedną z pierwszych dziewczyn, które zdały sobie sprawę że coś tu się nie kalkuluje (szok), ale z braku pomysłu (a także ogólnie jakichkolwiek pomysłów) dalej kisiła się na tym kierunku. Generalnie na większości egzaminów na pielęgniarstwie jest dość mocne przyzwolenie na ściąganie, więc dopóki Lola nie była pokłócona z moim różowych to na lajcie zaliczała sobie wszystko. Dopiero jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności pod koniec studiów, po ostatniej kłótni zaczęły się jej wpadki z zaliczaniem ;>.
Jeszcze z takich ogólnych rzeczy to Lola jest niesamowitą plotkarą - swoistym broadcastem. Nie wiedząc jeszcze o tym zadzwoniłem do niej kiedyś (to było jeszcze przed pierwszą falą fochów) zapytać się o to, czy mój różowy nie wspominał przypadkiem o jakiejś rzeczy, którą chciałaby dostać na urodziny. Pod koniec rozmowy poprosiłem, aby nie mówiła jej że dzwoniłem i pieszczotliwie nazwałem paplą ... to był błąd xDDD. Dostałem niesamowite zjeby przez ten telefon, aż mnie zatkało. Usłyszałem od niej, że nazywając kogoś paplą nie mam za grosz szacunku i że ogólnie tak nie wolno xDDDD. Czaicie xD? Jak już skończyła swój wywód to ładnie przeprosiłem (w końcu obiecałem że będę miły), rozłączyłem się i zacząłem się zastanawiać co tu się właściwie #!$%@?ło xDD. W tym szoku aż poszedłem do swojego różowego i zapytałem wtf. Okazało się że generalnie Loli się nic nie mówi bo jest plotkarą i wszyscy tym wiedzą i nawet ona wie że wszyscy wiedzą i nie ma problemu, dopóki to jest kwestia umowna. Jak ta kwestia zaczyna wychodzić to są problemy xDDD.

Lola w swoich uczuciach jest bardzo konsekwentna - jak już się na kogoś obrazi to choćby już nie pamiętała o co się obraziła jej uczucia będą tak silne jak na początku. NIGDY nie próbowała rozwiązać konfliktu jako pierwsza, a słowo przepraszam jest słowem niemalże tabu. Różowe! Nie kroczcie tą ścieżką mocy :).

#rakcontent #logikarozowychpaskow #bekazpodludzi
  • 3