Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/SlonskoBaba_d0wAYbt4EA,q60.jpg)
Jak zakomunikować na portalach randkowych w sposób przyzwoity, że chciałabym mieć faceta, który będzie lubiał mną rządzić, rozkazywać mi, kontrolować mnie itd ? Generalnie mam uległą naturę i marzy mi się związek, gdzie będę posłuszna swojemu facetowi i będę znać swoje miejsce.
#niebieskiepaski #rozowepaski #przegryw #tinder #randki #redpill
#niebieskiepaski #rozowepaski #przegryw #tinder #randki #redpill
![](https://wykop.pl/cdn/c0834752/446bd09fbcfc66da08cc52ce086812a37a8e9456bd2202093bbb067872ad75ec,q60.jpg)
Pucuss +3
Zawsze uwielbiałem przyglądać się ptakom i nigdy nie sądziłem, że taki zaszczyt mnie kopnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■
Tu kilka naburmuszonych cwaniaków czeka na swoją kolej:
#coolstory #vancouver #kanada #natura #ptaki
#smiesznypiesek
Wszystko jest jednak dopracowane i dobrze koordynowane na bieżąco. Człowiek raczej nie pójdzie do lasu i nie zacznie ot tak łapać kolibry. Przyspieszają, latają i zmieniają kierunek lotu tak szybko, że nie wyglądają jak na przyspieszonym filmie.
@likk: dwa żarogłowe złapaliśmy ale wszyscy się zmartwili, bo za wcześnie jeszcze na nie. Cała reszta łapanych to rudaczki północne (sam dopiero się uczę) ;>
@merov: są wyjątkowo spokojne (jak już są zawinięte), a położone na plecach (odwinięte tuż przed puszczeniem) leżą tak ze 2-3 sekundy, więc w tym czasie kładzie się je na wadze, spisuje i zaraz wypuszcza. Ludzie, którzy się tym zajmują dopracowali każdy ruch i wszystko idzie całkiem sprawnie. Czasami po zważeniu zostają na jakiś czas na
@WatchYourBack: chyba by mnie w tym lesie zatłukli (i słusznie). Są tak delikatne, że ciężko je w palcach w ogóle wyczuć. Trzyma się jedną ręką jednocześnie przytrzymując oba skrzydła, nóżki i główkę. Nie wiem czy się do tego przyzwyczaję, ale po bitych 6 godzinach i setkach zawiniętych ptaków i tak przy każdym kolejnym się cykałem.
@zerozero7: http://www.wykop.pl/link/1055659/spiacy-koliber/
@Tuff: możesz mieć pewność, że to będzie moje pierwsze pytanie podczas następnego zjazdu. Nie spodziewałem się, że za pierwszym razem pozwolą mi dotykać lub w ogóle zbliżać się do ptaków. Tymczasem wrzucili mnie na głęboką wodę (jestem bardzo sprawny manualnie ale i tak strachu się najadłem) i, przyjęty i zaakceptowany szybko stałem się trybikiem. Co jakiś czas zmieniamy się rolami (żeby nie było nudno) ale ogólnie, to
@Eustachiusz: nie. Ale czuć w palcach bijące serduszka. Niektóre prawie w ogóle się nie wiercą i po wszystkim trzeba je wręcz zachęcać (dmuchając na nie), żeby odleciały.
Ale to nie praca, tylko wolontariusz. Z domu wypad o 3:00 rano, tuż przed 4:00 wjeżdżasz już w busz ---> brak recepcji. Zapieprzasz po drogach jakby sami Rosjanie z Uralu budowali za pomocą min lądowych... po pijaku. Potem przez 6-7 godzin zapieprz, czyli nie ma kawy, siu siu ani skutecznego sposobu na komary, które chyba pochodzą z Parku Jurajskiego.