Wpis z mikrobloga

Dzisiaj to co Mireczki lubią najbardziej, czyli prawomocny wyrok sądu skazujący handlarza, który cofnął licznik w sprzedawanym samochodzie. Pomagałem poszkodowanemu (będącemu zresztą Mireczkiem) i nam się udało!

Najpierw zakończyło się postępowanie karne, a później w sprawie cywilnej została zawarta ugoda i handlarz zmuszony był odebrać mocno już zdezelowany samochód, który stał sobie spokojnie na parkingu przy warsztacie i czekał na sprawiedliwość.

Zachęcam Was Mireczki do lektury bo dla sądów karnych sprawy samochodowe to ciągle abstrakcja i próbują się migać od orzekania. Jak się jednak odpowiednio przyciśnie organy na każdym etapie postępowania, może się to zakończyć tak jak na załączonym obrazku. Całość wyroku wraz z uzasadnieniem możecie przeczytać tutaj. Jeśli ktoś ma ochotę wrzucić, to nie obrażę się również za znalezisko na głównej bo tam tematyka motoryzacyjna często gości ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dumny jestem za pomoc poszkodowanemu, a co!

-------------
#maszprawo - z języka przepisów na język polski o często spotykanych problemach prawnych.
-------------
Pobierz
źródło: comment_fld5tLfznITEpRQpwaUhkiOTeHZUEnGX.jpg
  • 70
@LaudatorLibertatis: Gratuluję, aczkolwiek podobne akcje po kupnie już się udawały. Gorzej jest z tym, że sądy w ogóle nie zajmują się sprawami, gdzie dochodzi do próby oszustwa - czyli kupujący orientuje się przed zakupem, że coś jest namodzone i nie kupuje rzeczy/samochodu. W mojej opinii Art. 286 KK pozwala na karanie również w takich przypadkach. Zwłaszcza, że wybranie się po bezwypadkowy samochód na drugi koniec Polski niesie za sobą koszty, a