Wpis z mikrobloga

Nasze prawo coraz bardziej mnie zaskakuje. Niestety negatywnie. Dzisiaj przypadkiem trafiłam na kolejny absurd pt. "Jak wrobić faceta w alimenty na obce dziecko".

Przez następnych kilka wersów możecie się ze mnie śmiać, że takie bzdury oglądam, ale kiedy rano jestem zaspana i dopiero budzę się przy kawie to jest mi obojętne co tam w gadającym pudle leci, a akurat leciało dlaczego ja, albo inne trudne sprawy - nie wiem. W każdym razie była to historia faceta, który rozstał się ze swoją żoną, ale nie mieli rozwodu. Ona urodziła nie jego dziecko, ale że formalnie ciągle był jej mężem to został z automatu wpisany do aktu urodzenia. Kiedy po dwóch latach kobieta zażądała od niego alimentów (bo rozstała się też z biologicznym ojcem dziecka i potrzebowała kasy), okazało się, że facet już nie może się z tego wykręcić, bo minęło 6 miesięcy od narodzin. Kobieta znowu związała się z biologicznym ojcem swojego dziecka, ale to jej były mąż był zobowiązany płacić ciągle alimenty.

W pierwszej chwili pomyślałam sobie, że co za bzdury w tej tv lecą, bo przecież to tak głupie, że niemożliwe. Jednak z ciekawości postanowiłam sprawdzić jak to faktycznie wygląda. I wiecie co? Wygląda tak jak w tym durnym pseudoserialu. W kilku słowach:
- mąż kobiety, która urodziła dziecko jest z automatu wpisywany do aktu urodzenia jako ojciec,
- facet może wystąpić o zaprzeczenie ojcostwa, ale tylko do pół roku od kiedy dowiedział się o urodzeniu dziecka,
- kiedy minie ten termin facet nie może już zaprzeczyć ojcostwa, a co za tym idzie nawet jak się z żoną rozstanie, a badania DNA wykluczą jego ojcostwo to i tak będzie musiał płacić alimenty co najmniej do osiągnięcia pełnoletności przez dziecko; dziecko to też ma prawo do dziedziczenia majątku tego faceta,
- jedynie prokurator może wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa po upływie tych 6 miesięcy, ale nie działa on w imieniu domniemanego ojca i go nie reprezentuje, działa samodzielnie jako organ stojący na straży przestrzegania prawa (powinien mieć więc konkretny powód do wszczęcia takiego postępowania, inny niż interes domniemanego ojca i inny niż samo zaprzeczenie ojcostwa oraz zaprzestanie płacenia alimentów).

Załóżmy więc taką sytuację, gdzie w małżeństwie rodzi się dziecko. Facet niczego nieświadomy cieszy się z ojcostwa i w ogóle mu nie w głowie, żeby sprawdzać czy dziecko jest na pewno jego. Mija te pół roku i żona postanawia się rozstać z mężem. Okazuje się, że go zdradzała, ojcem dziecka jest inny facet, z którym postanawia się związać. Mąż nie może już zaprzeczyć ojcostwa więc musi płacić alimenty, podczas gdy jego żona układa już sobie życie na nowo z biologicznym ojcem dziecka, który jest leserem i na rękę mu ta sytuacja. Jedyny ratunek to prokurator, ale on musi mieć konkretny powód wszczęcia postępowania (nie będący interesem domniemanego ojca) i wcale nie musi sprawy podjąć.

Dlaczego tak jest? Z tego co wyczytałam prawo na pierwszym miejscu stawia dobro dziecka, a w jego interesie jest zabezpieczenie alimentacyjne niezależnie czy płacący jest biologicznym ojcem.

Poniżej artykuł, wprawdzie z 2013 roku, ale opisujący historię faceta wrobionego w alimenty na nie swoje dziecko, któremu prokuratura nie chciała pomóc tłumacząc się dobrem dziecka:
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/1042523,wychowuje-cudze-dziecko-prokurator-nie-pozwala-mu-zrzec-sie-ojcostwa,1,id,t,sa.html

Tutaj komentarz znaleziony na forum prawnym "ojca" w podobnej sytuacji:

No i co. zwróciłem się do PROKURATURY i po 8 m-ch nic nie robienia UZYSKAŁEM ODPOWIEDŹ, ŻE PANI PROKURATOR NIE WIDZI NIEPODOBIEŃSTWA MIEDZY MNA A MOIM DZIECKIEM - więc nie ma podstaw do wniesienia pozwu o zaprzeczenie ojcostwa. Nadmieniam,ze przesłuchano tylko mnie i moją byłą żonę - słowo przeciwko słowu - żadnych innych czynności nie wykonano. Żona z córką zamieszkuje w Niemczech, a ja nie znam miejsca ich pobytu, więc nie mogę wziąć materiału genetycznego. Macie jakiś pomysł na to jak to zrobić? Pozdrawiam


I kolejny:

Ciekawe czy komus sie udalo to przeprowadzic przez Prokurature. Mnie nie chociaz mialem i mam badanie DNA w reku ale wykonane prywatnie. Jedno co juz wiem, to to ze nie jestem ojcem na 100%. Prokuratura tez to wie ale matka odmowila zrobienia badania dla potrzeb Sadu. W sumie na jej miejscu tez bym tak zrobil bo dobrze jest brac kase za friko. Wiec mowa o przepisie z Prokuratura to jest pic na wode. Tylko jak matka jest frajerka, jak sie poradzi adwokata to Proukuratura moze jej za przeproszenie sko.... Mamy bezprawie i poki co tak zostanie.


(źródło: http://e-prawnik.pl/forum/domowy/prawo-rodzinne/zaprzeczenie-ojcostwa-1.html)

Oraz przykładowe artykuły opisujące postępowanie formalne mające na celu zaprzeczenie ojcostwa:
http://www.pewnytato.pl/zaprzeczenie_ojcostwa_terminy
http://prawo.rp.pl/artykul/813575.html

Może ktoś zna się na prawie i wyjaśni to zagadnienie dokładniej. Może są jeszcze jakieś inne możliwości postępowania. Informacje, które znalazłam pokazują, że kobieta może w bardzo prosty sposób wrobić w ojcostwo i alimenty każdego faceta, a nawet jak okaże się wredną suką, która faceta po prostu wykorzystała, to może spać spokojnie dopóki on nie udowodni swoich racji, co wcale nie jest takie łatwe bo przecież DNA to za mało.

#prawo #ciekawostki #polska #rodzice #dzieci
  • 15
@feketehajuno: Pomieszałem trochę ale oto źródło:

Art. 78. Powództwo o ustalenie bezskuteczności uznania ojcostwa
§ 1. Mężczyzna, który uznał ojcostwo, może wytoczyć powództwo o ustalenie bezskuteczności uznania w terminie sześciu miesięcy od dnia, w którym dowiedział się, że dziecko od niego nie pochodzi.

Chodzi nie o zaprzeczenie tylko o bezskuteczność uznania.
@feketehajuno: a jeśli jest taka sytuacja, że minęło pół roku to tak jak wyżej, wniesienie o bezskuteczność uznania. Można by jeszcze kombinować z prokuratorem ale tu jest potrzebny interes społeczny i dobro dziecka, ale prokuratora nie obowiązują terminy.
@maniac777: @Adams_GA: Czyli mówimy o dwóch różnych sprawach. Tylko, że w przypadku małżeństwa nie ma uznania ojcostwa tylko mąż z automatu wpisywany jest jako ojciec i co wtedy? Wiesz, nie znam się na prawie. Z ciekawości od trzech godzin przeszukuję Internet i trafiam na coraz ciekawsze historie ojców (byłych mężów), którzy mają z tym problem.
@Adams_GA: I właśnie o takich przypadkach pisałam. W przykładach, które przytoczyłam to właśnie prokurator (powołując się na dobro dziecka lub na inne czasem absurdalne powody) nie chce podjąć działań i "ojcowie" są bezradni.
@czipsycebulowe: Tak, na takie informacje też trafiłam. Również w kontekście spraw kobiet, które musiały wnosić o zaprzeczenie ojcostwa aby wpisać jako ojca nowego partnera, bo z automatu formalnym ojcem został uznany były mąż. Też ciekawe historie bo czasem ci byli mężowie wtedy blokują sprawę. Zagmatwane to wszystko strasznie.
@Adams_GA: I właśnie tu jest problem. Bo teoretycznie sądowe ustalenie ojcostwa służy potwierdzeniu ojcostwa, a nie jego zaprzeczeniu. Z tego co znalazłam:

Nie można żądać sądowego ustalenia ojcostwa, jeśli zachodzi domniemanie ojcostwa. Czyli w sytuacji, gdy dziecko urodziła mężatka, ale ojcem dziecka jest inny mężczyzna i kobieta chciałaby żądać sądowego ustalenia, że to on a nie jej mąż jest ojcem dziecka, nie może tego zrobić. Musi najpierw wystąpić o zaprzeczenie ojcostwa