Babka ewidentnie nie zna przepisów i brak jej wyobraźni. U nas też przez lata zasady bezpieczeństwa przy korzystaniu z tego typu atrakcji ewoluowały. Niestety nie obyło się bez ofiar. Natomiast gość, który kręcił materiał to pełna profeska.
Ukrainka nieznająca polskiego prawa mówi Polakowi w jego kraju, że on nie ma prawa robić czegoś, co ma prawo robić XD Może i dobrze, że jestem trochę odludkiem, bo ja się gotuję od razu w takich sytuacjach. Pies biedny się zestresował, aż ogon podkulił, dziecko też w stresie.
@Hasz5g: Taka, że jest przyjezdną. Mnie byłoby głupio tak mówić do kogoś w innym kraju, skoro nie znam prawa. Po prostu głupio jest pouczać gospodarza nie wiedząc czy samemu się ma rację.
@pss8888: A ja proponuję udać się do psychiatry. Bo obalanie argumentów, które nie padły, tylko wymyśliło się samemu trąca jakąś jednostką chorobową związaną z urojeniami. Biorąc pod uwagę, że dwukrotnie próbujesz ulokować tam jakiś podtekst nie najlepiej o tobie świadczy.
W przeciwienstwie do ciebie, ja wiem o jakim on przepisie mówi, to właśnie ty sięgasz po chłopski rozum i posiłkujesz się zdarzeniami, które nie miały miejsca.
Pamiętam prawie identyczny materiał, ale zamiast Ukrainki była jakaś madka xD
@Mr_3nKi_: Pamiętam. Później wpadł na plac jej beta szeryf i nadzorował (stał na środku) czy brajanek jeździ nie niepokojony. Wtedy było ze strażą miejską i chyba spisywali niczemu nie winnych skejtów, kołtuństwo ich zakrzyczało niestety.
@PlonacaZyrafa: A co to, madka z bombelkiem to ma jakieś przywileje ponad resztę? Księżniczka czy co? Obowiązują ją te same zasady, prawa i obowiązki co każdego z nas, nie ma specjalnego traktowania bo "mam bombelka". Weź duży rozbieg i walnij głową w ścianę.
Za ryja i deport, nie cackać się. Nie pasuje coś lub łamią prawo wypad za brame. Goścmi są. Zaraz staniemy sie obywatelami drugiej kategorii we własnym kraju.
Kto ma dziecko ten się nie śmieje. U mnie na plac zabaw Ukraińcy znieśli jakiś gruz i kostkę z budowy obok, nie wspominam jaki syf robią w bloku w którym mieszkam. Tam nadal funkcjonują jak w latach 80.: dzieciaki o 15:00 wypuszczone same z mieszkania i chyba mają zakaz powrotu aż do 21:00 xDDD, wiec po pewnym czasie z nudów rozpierdzielają wszystko co się da i wpadają im do głowy durne pomysły.
masz dzieciom za złe ze nie siedzą z domu i nie oglądają jakiegoś guwna na YT czy w zasadzie o co chodzi? xD
@Hasz5g: Oczekiwałbym, że rodzice zainteresują się choć trochę co robią ich dzieci i czy np. nie wyrzuciły piachu przygotowanego na zimę na środek parkingu mieszając go z jakimś gruzem i metalem uniemożliwiając wyjazd samochodów.
Tam nadal funkcjonują jak w latach 80.: dzieciaki o 15:00 wypuszczone same z mieszkania i chyba mają zakaz powrotu aż do 21:00 xDDD,
@wojtas_mks: generalnie masz rację, z Ukraińcami przyjechały zachowania niekoniecznie pożądane, o których my powoli zapominaliśmy. Jednak to, co zacytowałem jest u nas obecne cały czas, i to w rodzimym wykonaniu. Mieszkałem w dzielnicy emerytów i tam rzeczywiście, problem nie istniał. Przeprowadziłem się na też stare osiedle, ale se
@RobotKuchenny9000: Rozpędź się a drzewo samo Ciebie znajdzie. Też mam sąsiadów z Ukrainy, wstają o 5.00 wracają o 20.00. Najprawdopodobniej pracują fizycznie bo ciuchy któe suszą na balkonie mają uwalone w farbie/gładzi. No ale przecież mogę się mylić i może to też być kokaina... co ja tam się znam ? ( ͡°͜ʖ͡°)
Najgorsi to są Ukraińcy (zazwyczaj roszczeniowe baby, ale nie tylko) którzy przyjeżdżają do obcego kraju, pobędą kilka miesięcy , odwalą jakiś szajs i od razu usiłują pouczać lokalsów odnośnie praw i zwyczajów panujących w ich własnym kraju. Oni myślą, że cały świat to ich ZSRR, ale myślę, że wynika to po prostu z faktu, że ogromna część społeczeństwa to zwyczajne homo sovieticus. Polska ma z tym problem, ale u nas znacznie mniej
@tom1988: Któregoś razu regulowałem hamulce w rowerze. I akurat już kolejnego dnia testowałem je na Ukraińce, która gadała przez telefon i wlazła mi prosto pod koła na ścieżkę rowerową. Okazało się, że rower zatrzymuje się w miejscu, a jedynie rowerzysta zachowuje wektor pędu :D Dobrze, że już jestem wyczulony na takie sytuacje i zawsze zwalniam i zjeżdżam maksymalnie na bok. Zawsze boję się przejeżdżać obok psów, dzieci i bab, bo to
Powiem tak: kto z Was ma małe dzieci ten wie, jakie są problemy na placach zabaw z dziećmi naszych wschodnich sąsiadów (i z nimi samymi, jeśli akurat jakimś cudem wpadli na pomysł aby nie puszczać swoich pociech samopas, co się zdarza niezwykle rzadko).
@kam966: dzieciaki najczęściej są bez jakiejkolwiek opieki, często nie są nauczone jakiejkolwiek kultury osobistej: przepychają się w kolejkach np. do zjeżdżalni, są bardzo głośne, przeklinają etc. Generalnie tam jest takie podejście do dzieci jak u nas było w latach 90. Nie mówię, że wszyscy tacy są, czy choćby większość - ale istotna liczba wpływająca na wizerunek całej grupy na pewno.
Komentarze (255)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Biorąc pod uwagę, że dwukrotnie próbujesz ulokować tam jakiś podtekst nie najlepiej o tobie świadczy.
W przeciwienstwie do ciebie, ja wiem o jakim on przepisie mówi, to właśnie ty sięgasz po chłopski rozum i posiłkujesz się zdarzeniami, które nie miały miejsca.
Pamiętam prawie identyczny materiał, ale zamiast Ukrainki była jakaś madka xD
Karyny wszędzie takie same.
@Mr_3nKi_: Pamiętam. Później wpadł na plac jej beta szeryf i nadzorował (stał na środku) czy brajanek jeździ nie niepokojony. Wtedy było ze strażą miejską i chyba spisywali niczemu nie winnych skejtów, kołtuństwo ich zakrzyczało niestety.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Zaraz staniemy sie obywatelami drugiej kategorii we własnym kraju.
@JanDiabel: Już się nimi stajemy... Ukrom wszystko, Polak wytrzyma, darmowy lekarz, emerytury etc.
@Hasz5g: Oczekiwałbym, że rodzice zainteresują się choć trochę co robią ich dzieci i czy np. nie wyrzuciły piachu przygotowanego na zimę na środek parkingu mieszając go z jakimś gruzem i metalem uniemożliwiając wyjazd samochodów.
Ale może mam za duże wymagania.
@wojtas_mks: generalnie masz rację, z Ukraińcami przyjechały zachowania niekoniecznie pożądane, o których my powoli zapominaliśmy. Jednak to, co zacytowałem jest u nas obecne cały czas, i to w rodzimym wykonaniu.
Mieszkałem w dzielnicy emerytów i tam rzeczywiście, problem nie istniał. Przeprowadziłem się na też stare osiedle, ale se
Komentarz usunięty przez moderatora
Dobrze, że już jestem wyczulony na takie sytuacje i zawsze zwalniam i zjeżdżam maksymalnie na bok. Zawsze boję się przejeżdżać obok psów, dzieci i bab, bo to