Wpis z mikrobloga

Bo jesteśmy jak gołębie, zadowalajacymi się okruchami leżącymi na ziemi i srając na własny stół z którego jadamy.

Kto by pomyślał że w dniu wyborów prezydenckich aura pogodowa tak dopisze, że aż mi się odechce pójść na wyboru. Niestety po ostatnich mirazach kampanii przed drugą tura odzucilo mnie do obojga kandydatów tak, iż już myślałem że dostałem raka jelit - tak mi się robiło nie dobrze pp och występach.

Niestety dzisiaj jedyna forma protestu może być jedynie nie pobranie karty do głosowania. Jak dla mnie, jest to nic innego jak wybieranie pomiędzy zmurszalym drewnem a skruszonym betonem - cokolwiek nie wybierzesz, i tak będzie to kiepskim materiałem do budowy czegoś nowego.

Dobrze ze kompetencje prezydenta są dostatecznie niskie, by można dany wybór aż tak odczuwać. Lecz mam nadzieje, ze w wyborach parlamentarnych ludzie będą mogli zanegowac postawiona przezemnie tezę, iż jesteśmy niczym innym jak te gołębie...

#wyboryprezydenckie2015 #przemyslenia #przemysleniazdupy #wykopiesobie
  • 1