Wpis z mikrobloga

#!$%@?, przyszło. W styczniu jadąc autem, zagapiłem się na skrzyżowaniu i spowodowałem stłuczkę. Dostałem zielone, chciałem skręcać w lewo, z naprzeciwka zielone dostał van jakiś i też skręcał w lewo, nie widziałem za nim toyoty, która jechała prosto. Jak już zobaczyłem to niestety było za późno, trochę ślisko i puknąłem. Niestety moja wina oczywista, pierwsza moja stłuczka, podpisałem oświadczenie, że łupnąłem. Niestety auto na teścia, ubezpieczenie na teścia, dostanie po składkach.
Puknięcie było tak słabe, że na moim aucie śladu nie było (to białe między rejestracją a lampą to ślad słupka koło marketu, nie moja sprawka)
focus
W toyocie prawdopodobnie moją sprawką było to wgniecenie tablicy (uderzyłem od jego lewej)
toyota
A do tego wpisu skłania mnie stan tamtego auta, na zdjęciu tym
toyota2 widać, że tablica była gięta, przykręcana na jakąś partyzantkę, to nie była zdecydowanie jego pierwsza stłuczka.
Dowód na brak innych szkód toyoty focisz

Pytanie do bardziej doświadczonych - jako, że auto, w które uderzyłem, służyło przedstawicielowi handlowemu, myślicie, że przez te 5 miesięcy od stłuczki przywalił w coś innego i chce naprawić sobie na mój koszt? Jeśli tak, ubezpieczalnie wypłacają bez mrugnięcia czy robią jakieś "śledztwo"? W "ubezpieczenie pocztowe" teściu ma ubezpieczenie, ktoś się orientuje czy od razu lecą po zniżkach (bo on oczywiście ma full opcje, 165 lat bezszkodowej jazdy) czy jeśli np małe odszkodowanie to przymykają oko? Z góry dzięki za pomocne komentarze!
#stluczka #auto #kiciochpyta #pytanie #pytaniedoeksperta #ubezpieczenia
  • 4
W moim przypadku to było całe 36zł przez 2 lata, bo w trzecim i ostatnim zadano mi pytanie czy miałem szkodę i powiedziałem, że nie. Właściwie powinienem się przyznać bo takie coś to jest głupotą bo można później w przypoadku szkody otrzymać wała od ubezpieczalni, ale jakoś palnąłem, a potem już mi się nie chciało tego odkręcać.
W nowym aucie już nie miałem żadnych pytań o szkody i zniżki były normalne i
@koters: > ako, że auto, w które uderzyłem, służyło przedstawicielowi handlowemu, myślicie, że przez te 5 miesięcy od stłuczki przywalił w coś innego i chce naprawić sobie na mój koszt?

To naprawdę nie ma znaczenia jaka była wysokość szkody, ty tracisz tyle samo zniżek bez względu na to czy zabiłeś autobus pełny ludzi czy też połamałeś komuś rejestracje.
jak chcesz załagodzić sytuacje z teściem (znam ten ból) to poproś by wyliczyli