Wpis z mikrobloga

Dopalam papierosa przy miasteczku AGH, kiep sięgnął bruku. Sięgnął podobnie jak brać studencka.

Zebrali wszystkich na boisku między akademikami. W innych miejscach pić nie można. W razie czego boisko podpalić, następnie zaorać i zasadzić marchewkę. Może wtedy nie staniemy się zagłębiem magistrów, ale na pewno stanieją warzywa.
Ekologia jest na topie. Z tego też powodu służby zadbały o duże ilości koszy na śmieci. Student #!$%@? ekologię. Śmieci wyrzuca pod siebie i udeptuje. Jutro powstanie tutaj Monte Gówno.

Podjeżdża jakiś Solaris.

Dwie panny, które biegną prawdopodobnie na autobus. Pleplają między sobą w narzeczu znanym najwyraźniej tylko im samym. Jedna upuszcza butelkę. #!$%@? z butelką. To i tak tylko jedna z dziesiątek leżących na tym przystanku.
Kolega z lewej chyba niedawno brał udział z talent show. Och, jak pięknie intonuje kawałki Gangu Albanii. Do niego dołączają następni. I następni. Wszyscy rechoczą. Śpiewanie Albańskiego raju jest śmieszne. To już ustaliliśmy.
Kolega z prawej jadł dzisiaj kotlecika, którego zapił paroma browarami. Widać po jego spodniach. Po bluzie z Pidżamą Porno zresztą też.

Mnóstwo taksówek stoi na zatoczce.

Z okazji juwenaliowego szaleństwa MPK zadbało o dodatkowe autobusy. Chyba niepotrzebnie, skoro student sardynka. Nie dość, że #!$%@?, to jeszcze upcha się do puszki czy tam autobusu. Inne autobusy jadą puste. Student dba o innych.
Wsiadam do 601.
Autobus szura wałem po asfalcie. Dwie cipcie siedzące nieopodal wymieniają się z jakimiś fagasami informacjami na temat studiowanych przez siebie kierunków. Zaskakujące, że są to zarządzanie i stosunki międzynarodowe, prawda? Mówią, że to bardzo ciężkie studia. No tak, niedługo hehe sesja.
O kuuuuuuuurwa stary ale się najbauem, u mnie w Krynkach stary goniłby mnie z widłami, ale tu nie, tu szlachta się bawi, co nie hehe
Kolega przede mną rzyga. A, jednak nie, on tylko prowadzi monolog na temat polityki. Próbował podzielić się swoimi przemyśleniami z przyjacielem. On zrozumiał. Inni chyba nie.

Tata zawsze mi powtarzał, że Juwenalia są super.
Autobus się zatrzymuje. Wychodzę. Chyba zapalę jeszcze jednego papierosa. Tak na uspokojenie nerwów.
Jestem #!$%@? tybetańskim mnichem na środku pustkowia.

#krakow #juwenalia #przemysleniazdupy