Wpis z mikrobloga

Elo mirasy i sadole bo tekst przekleję też tam:
Dziś rano koło ósmej pracowałem jako służba informacyjna na biegu PKO (Gdańsk-Sopot pół maraton)
w sumie nic się jeszcze nie działo, ulica którą miałem zamknąć była jeszcze drożna.
i mija mnie takich 2 z daleka ich zobaczyłem bo kto normalny w wolny dzień przed 8 po mieście, pewno kolesie wczorajsi bo jeden nie szedł prosto. Jak mnie mijali spostrzegłem, że ten co się zataczał lekko nie jest raczej pijany a chory psychiczne (serio że choroba opóźnienie jakieś czy coś ) a drugi to taki spoko cwaniaczek z blokowiska chyba. Cwaniaczek przywitał się głośno, zapytał co się dzieje, a ja grzeczne odpowiedziałem, że bieg po 8. Poszli gdzieś za mnie a potem na drugą stronę ulicy, w każdym razie straciłem ich z pola widzenia bo rozglądałem się czy moja misja blokowania drogi i informowania że bieg i pan nie przejdzie się zaczęła. No i patrze oni są po drugiej stronie ulicy. Cwaniak na przejściu znalazł taki wiatraczek, ale taki fajny z brokatem, słowem uśmiech dziecka tylko się schylić (i kit że dziecko ma prawie 30 lat). Znów się rozejrzałem samochody głośno i znów ich widzę. A tam jakiś ochroniarz z kucem się do nich #!$%@?ł i zabrał #!$%@? wiatraczek. (nie z mojej firmy koleś jakiś random chyba z hotelu czy co tam w Sopocie jest.) Przyznam że to mnie wzruszyło i zrobiło mi się smutno... no jak można być takim kawałem #!$%@?....
#sport #trojmiasto #wiatraczek #psychologia (może coś powiedzą trafnego) #pko #biegi #feels #opowiesci #smutek #smutnazaba
  • 2
  • Odpowiedz
@wytrzzeszcz: Nie wszyscy mają czas oceniać zagrożenie i brać poprawkę na upośledzenia "podejrzanych" osób. Po prostu wywalił ich nie zwracając na okoliczności, trochę to przykre, ale zawsze jedni są bardziej pokrzywdzeni od innych w życiowych sytuacjach...
  • Odpowiedz