Wpis z mikrobloga

Podsumuję kilka ostatnich dni w #gadzibastion ;)

Zacznę od Jeżyny - miałam przez pewien czas problem, bo nie ubywało nic wody z poidełka. Kompletnie, cały czas pełne było, a przecież widziałam wcześniej jak jeż pije, wiec wiem, że umie ;D No ale nic, może się nie odwodni. Aż tu przedwczoraj - siedziałam w warsztacie do północy, wychdzę na sklep, a tu mnie taki widok zastał:

;D
i bliżej

Jeżu dopadł psią miskę (z której nie pije żaden pies, po prostu stoi a ja dolewam wody ;D) i z niej doi, jak rasowy owczarek ;D

W ogóle mam małą zagwozdkę, bo jeżu mi zginął ;D Znikł, wyparował, wsiąkł, odleciał, nie wiem. Nie ma. Wczoraj, jak szłam do domu po 20 to spał smacznie w budzie, zamknęłam przejście do warsztaciku, żeby mi tam nie zostawiał kupek i zawsze rano śpi z powrotem w budzie, a tu co? Pusto. Musiał znaleźć jakieś inne przyjemne, miękkie i ciepłe miejsce do spania... Przeszukałam pobieżnie sklep - nie ma, dopiero wieczorem się znajdzie, jak zgłodnieje i do miski będzie biegł ;)

Następne w kolejce są wensze.

Był u mnie ostatnio @GraveDigger z żoną. Tak po godzinach, wpadli na piwko, pogadać o gadach. No a ja osttnio mówiłam Wam o tej rootbeer samicy, co zaatakowała mnie i kijek pogryzła. No to Grejw ucieszył się, że spełnię jego marzenie i ugryzę go wężem ;D Tak też się stało, poprosiłam, żeby wyjął gryzaka z terrarium i przełożył do pudła - dwa ugryzienia zaliczone. Odrobinka krwi poleciała i to tyle. Żeby było zabawniej mnie na drugi dzień też dziabnęła. Dziwne uczucie, bo faktycznie nie boli, to takie... uderzenie jest, nie ukłucie, no i przede wszystkim jest to mega szybkie, więc bardzoej przestraszyłam się samego atanu, niż ugryzienia ;D Ale chociaż tyle, zaliczone, odhaczone ;D

Oto ona z Grejwową ręką
oto ona sama

Wczoraj zrobiłam wenszowe karmienie i mam kilka zdjęć. Sensacji nie ma żadnej, ale zawsze to jakiś spam ;D

Amel tuli
Amel tuli bardziej
Rootbeer robi usta-usta
Usta usta głębiej
Classic zwariowała, je dogórynogami (wąż do góry nogami <3)
Za mocno się wkręcił w tę resuscytację
Amelka zakochana
Zawsze mi się podobało, jak wensze się rozciągają:D
Spaghetti<3

Jak pewnie wiecie - mam stado myszek. Na początku było założenie, że będę miałą hodowlę, do karmienia węży. Ale niestety serducho za duże i nie jestem w stanie SWOJEJ myszki dać wężom, dlatego mam po prostu myszki i jedyne co sprzedaje to małe oseski. No ale do rzeczy. Żeby nie było chowu wsobnego - muszę zmieniać samca. I kupiłam wczoraj PRZEŚLICZNEGO brązowego samczyka. Jest zajebisty, lubi być na rękach, wczoraj przez 5 minut go głaskałam i zasnął mi na dłoni ;D Dzisiaj dostał wybieg na biurko i wcinał ze mną sanbajtsy i było fajnie <3

()
ʕʔ

Najgosze jest to, że jest w akwarium całkowicie nowy i samice go jeszcze nie zaakceptowały. Mam taki eduuuże akwarium dla nich, ze zrobionym pięterkiem, mnóstwem zabawek, poidełkami, domkami itp tip, ale biedak siedział cały dzień wczoraj u góry, bo bał się zejść na dół, bo co chwilę go jakaś zołza goniła... ;< To zrobiłam mu platformę ze sklejki, żeby miał cieplutko pod łapkami, dałam mu sianka i papu i tam sobie przekimał noc ;D Dzisiaj już widzę, że biega z samicami, czasem którś go pogoni, ale ogólenie jest ok ;)

Mieszkanko
Półeczka

No i najważniejsze - AGAMA GRUBA.

Łapka jej się zagoiła, już nie kuleje, więc ominęliśmy ryzyko dny moczanowej, po raz kolejny dzięki za kciukasy. Ale to nic. Dzisiaj wchodzę do pracy, a tam leży takie coś:

O.O

Panika, telefon do weta, halo halo, Gruba zniosła dziwne, żółte jajka, spoko proszę przyjechać. To jak zawsze, do auta i jak na sygnale jadę do weta z tym czymś. Na miejscu okazało się, że czasem jak agama ma dużo jaj, to nie zniesie na raz wszystkiego, tylko część zostaje w niej i znosi w późniejszym terminie. Jest to meeega męczoące i dość niebezpieczne dla agamy, bo wiadomo, są to zatrzymane jaja. Dostała trzy zastrzyki, w tym oksytocynę na wywołanie porodu i czekam teraz, aż się dobrze oczyści. Ale poza tym już z nią wszystko ok. Mam tylko obserwować, czy nic dziwnego się z nią nie dzieje ;)

a tak jeździmy do weterynarza:D

Kurde, miał być krótki wpis z samymi zdjęciami bez opisów... xDDD

#chwalesie #agama #agamy #waz #wonsz #weze #terrarystyka #jez #jeze #szczecin #gadzibastion Jak ktoś jeszcze jest leniem i nie sprawdza tagów, a chciałby być wołany - to śmiało pisać do mnie ;)

@gravedigger @pankara @x-SANTA-x @leworwel @Papja @Cahir22 @Ranfun @Kodys @Queiroz @Jormungand @Turrsky @skrajnaa @Migfirefox: @foxmurder @nietopies @Maupolina @Pio23 @avible @kamdz: @nat89
Khaleesi - Podsumuję kilka ostatnich dni w #gadzibastion ;)

Zacznę od Jeżyny - mia...

źródło: comment_y2wzaDJ33ocyg2PoMpBxOTJeY2fTlFh5.jpg

Pobierz
  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Czerw2: czemu nie, zapraszam ;) Tylko lepiej się umówić wcześniej, albo chociaż zadzwonić, bo bywa, że nie ma mnie w sklepie, tylko jakieś hurtownie, szklarze, czy inne stolarnie ogarnia,
@Saute: meh :D
  • Odpowiedz
@avible: agama rozwija w sobie jaja i je znosi po miesiącu zazwyczaj. Jajko ma bialutką skorupkę a w środku jest biały płyn lub biały płyn + zarodek. W tym wypadku Gruba zniosła 24 jajka tydzień temu i jakieś kilka sztuk jej zostało w brzuchu i nie mogła ich znieść. Na ten moment wyszło 4/5 sztuk, a na USG było jeszcze kilka widać. Są żółte, bo leżały za długo w brzuchu,
  • Odpowiedz
@GraveDigger: ps. vetmedic organizuje w lipcu (pewnie 11 lipca) dni agamy i przejeżdża Salvet z Warszawy, Pogona cała i w ogóle <3 już się nie mogę doczekać ;D I będzie mozna przyjechać ze swoją agamą!
  • Odpowiedz