Wpis z mikrobloga

@Elaviart: Są traktowani bo 80% studiujących dziennie to idioci/olewacze których utrzymują rodzice i chyba muszą sobie podnieść ego. Kiedyś nawet na głównej był wykop porównujący zaocznych i dziennych. Z badań wynikło tyle że zaoczni lepiej szacują jakie będą mieli dochody po zakończeniu studiów (dzienni bardzo mocno przeszacowują co pokazuje, że często są lekko oderwani od rzeczywistości) i ogólnie zarabiają więcej (między innymi dlatego, że szybciej zaczęli zdobywać doświadczenie zawodowe). Kiedy studiowałem
Ogólnie widać różnicę poziomu ogarniętości między przeciętnym studentem dziennych(piwo wuda polibuda hehe, kolos jutro a ja #!$%@? hehe) a przeciętnym studentem zaocznym.


@maciejze: mi znajomy doktorant - wykładowca mówił zupełnie co innego. Zajęcia z dziennymi: w miarę skupieni, kapują. Te same z zaocznymi: "mina ogra w stylu o czym ty mówisz, #!$%@? bo przecież płacą i czują, że tylko za to im się należy".
Ogólnie widać różnicę poziomu ogarniętości między przeciętnym studentem dziennych(piwo wuda polibuda hehe, kolos jutro a ja #!$%@? hehe) a przeciętnym studentem zaocznym. Oczywiście w obu przypadkach są wyjątki oraz dobrzy i źli studenci, mówię o ogólnym trendzie.


@maciejze: żartujesz? jak kiedyś poszłam zaliczać coś do zaocznych to same jakieś tępe seby, ktoś na kolokwium odeswał się, że nie ma dokładnie takich samych pytań jak krążą po internecie o.O
@aptudeskaj:
Niestety ma rację, nawet na prawie takie rzeczy się dzieją. Zdarza się, że zaoczni mają egzaminy z tego co dzienni piszą na kolosach, przy czym materiał do kolosa stanowi jakąś 1/3 tego co dzienny musi umieć na egzamin. Natomiast jak się zdarzy jakiś pojedynczy egzamin z równymi wymaganiami to wśród zaocznych jest płacz "chyba go #!$%@?*** z tym egzaminem" itp. itd. Nie wspominając już o tym, że dzienny ma tylko
@maciejze: To jest chyba dość oczywiste, że wśród zaocznych jest więcej pracujących niż wśród dziennych, bo po to poszli na zaoczne, żeby mieć czas na pracę. Na dziennych celem jest przede wszystkim chodzenie na zajęcia i uczenie się, praca to ewentualny dodatek. Kwestia, czy wolisz zdobywać doświadczenie czy stawiasz na jakość wykształcenia. Jeśli to pierwsze, to wybierasz zaoczne, jeśli drugie - dzienne, bo jest wiele fachów, których nie nauczysz się dobrze
Studiowałeś kiedyś zaocznie? Bo ja studiowałem dziennie i zaocznie i na zaocznych jest o wiele trudniej bo materiału jest tyle samo a zajęć mniej i trzeba dużo więcej robić poza zajęciami. Swoją drogą poza zajęciami też jest dużo mniej czasu bo się pracuje.

To już zależy gdzie. Kumpel przeniósł się na zaoczne z dziennych, i z miernego studenta stał się jednym z lepszych.
@maciejze:
żartujesz? jak kiedyś poszłam zaliczać coś do zaocznych to same jakieś tępe seby, ktoś na kolokwium odeswał się, że nie ma dokładnie takich samych pytań jak krążą po internecie o.O


@Madlen_: no elo tępa karyno( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja znam typa, który przebranżowił się na IT w wieku 27 lat i 1.5 roku później ma dobrą robotę za granico, bo język znał - był po anglistyce (nie programista). poszedł na staż w Polsce, i pracował rok. pozniej uderzyl za granice. sie udalo jakos xD

wiek akurat to sprawa drugorzedna. zawsze smiecham jak wykopki piszo - ja to od 19. roku zycia pracuje jako IT deweloper xD